Wróć do listy artykułów

Kinga Roszczyniała

Współautorzy: Krzysiek Maksym

Kreacja związku, część II

Często po wielu nieudanych próbach stworzenia satysfakcjonującego Nas związku, pojawia się frustracja, zaczynamy szukać winnych zaistniałej sytuacji udowadniając sobie i światu, że przyczyna nie tkwi w Nas, że to nie My sami jesteśmy odpowiedzialni za własne kreacje i ich skutki, ale to jakiś zewnętrzny czynnik (przeznaczenie, pech, zły los, czy może kara boża) jest odpowiedzialny za to, że Nam nie wyszło.

Oczywiście są też tacy, którzy robią dokładnie odwrotnie i raz za razem udowadniają sobie i światu, że to właśnie Oni (kompletni nieudacznicy) są przyczyną swoich nieszczęść i niepowodzeń, nieustannie utwierdzając się w bezsilności, niemocy i bezsensie życia.

Jest jeszcze trzecia grupa, są to osoby świadome działania uniwersalnych boskich praw we wszechświecie, takich jak: prawo przyczyny i skutku, dogrywanie się intencji, przyciąganie się podobieństw. Osoby takie przede wszystkim zajmą się znalezieniem pierwotnej przyczyny zaistniałego problemu i w ten sposób stworzą sobie realną możliwość zmiany intencji odpowiedzialnych za jego powstanie, zamiast (jak dwie pierwsze grupy) całą energię spożytkować na obwinianie siebie lub innych, narzekanie i manifestowanie swojego niezadowolenia.

Zabierając się do świadomej twórczej kreacji Naszego idealnego związku, powinniśmy być zarówno otwarci na taki związek jak i na niego gotowi. Te dwa elementy łączą się nierozerwalnie z celem nadrzędnym jakim jest spełnienie się w związku miłości.

Należy pamiętać, że używając określenia związek, mam na myśli intymną relację dwojga ludzi, opartą na uczuciach wyższych takich jak miłość, spełnienie, harmonia i błogość. Relację opartą na wzajemnym wsparciu, zaufaniu, akceptacji, zgodności celów życiowych i duchowych, zgodności wolnej woli i boskiej świadomości.

Otwierając się na związek, zaczynamy wyrażać świadomą chęć, do przyjęcia wszystkiego, co w tym aspekcie życia przygotował dla Nas Bóg w całej Swojej nieograniczonej Hojności i Miłości do Nas.
Całkowita otwartość, to zgoda, by Boski Plan przejawił się i zmaterializował w Naszym życiu właśnie w takiej czystej formie, bez kombinowania i upierania się przy swoim. Całkowita otwartość to przyzwolenie by Bóg działał przez Nas, dla Naszego Najwyższego Dobra i w zgodzie z Nim.

Gotowość do związku jest związana m.in. z wysoką samooceną, trzeźwym i przytomnym podejściem do partnera i Jego roli w Naszym życiu, uzdrowieniem relacji z rodzicami, uzdrowionym związkiem z Bogiem, często ze zmianą decyzji podjętych na temat różnych aspektów związku przy wyborze drogi życia, uzdrowionymi relacjami w byłych związkach karmicznych, uzdrowieniu wzorców DDA.

Jako, że te tematy i jeszcze wiele, wiele innych łącza się i przeplatają ze sobą, praca nad jednym z nich wywoła w konsekwencji, niejako przymus zajęcia się sobą całościowo, co tylko pogłębi pozytywny skutek uzdrowienia i poszerzy świadomość prowadząc w końcu do zrozumienia w pełni Swojej Pierwotnej Duchowej Natury.

Oczywiście, nie jest to warunek i nie trzeba mieć tych wszystkich tematów „uzdrowionych” całkowicie, by w ogóle spróbować podejść do kreacji związku, ale pewnych rzeczy nie da się ominąć, nawet szerokim łukiem, a to, co nie uzdrowione będzie dawać znać o sobie mogąc wypaczać, bądź wręcz uniemożliwiać pozytywne efekty naszej kreacji.
Brak przerobionych tzw. podstaw w rozwoju duchowym, może spowodować, że mimo, iż kreacja się uda, nie zaakceptujemy tego, co w jej wyniku otrzymamy, w swoim zaślepieniu twierdząc, że to nie o to Nam chodziło i jest dla Nas na pewno jeszcze coś lepszego.

To, kto i jakie wzorce ma do przepracowania jest jego indywidualną sprawą, należy jednak pamiętać, że skoro kreacja naszego własnego idealnego związku do tej pory nie powiodła się, to na pewno jest jeszcze ”coś ” w naszym podświadomym umyśle, co taką kreacje sabotuje.
Szukanie więc na siłę pretekstów i tłumaczeń typu: dlaczego to akurat właśnie mnie się nie udaje, nawet takich, bardzo sensownych, wręcz „prawdziwych” jest tylko potwierdzeniem własnych oporów i niezrozumienia w temacie .

Samoocena

Samoocena to zbiór wyobrażeń o sobie samym, jest związana z poczuciem zasługiwania, godności i szacunku do Siebie. Osoby z niską samooceną, nie potrafią zaakceptować faktu, że mają prawo do wszystkiego, co najlepsze, również w związkach, są pogodzone ze swoim losem, ludzi z którymi nikt się nie liczy. Nie widzą sensu, a co za tym idzie możliwości zmiany czegokolwiek na lepsze w swoim życiu, a ich decyzje paraliżuje lęk. Nie mają też własnego zdania, a popchnięci do działania kierują się opiniami i sugestiami otoczenia, dlatego łatwo nimi sterować, bo boją się odmawiać i stawiać na swoim.
W rozwoju duchowym, chodzi o to, by płynąć z nurtem pozytywnych zmian, w poczuciu bezpieczeństwa i zaufaniu w boskie prowadzenie, niska samoocena Nam to uniemożliwia.
Warto więc wyrabiać w sobie świadomość, że zasługujemy na wszystko co najlepsze i Jesteśmy godni by przyjąć to bezwarunkowo, a wtedy nasze najpiękniejsze marzenia spełnią się w rzeczywistości.

Już teraz zasługuje w pełni na bycie w spełnionym związku pełnym ciepła, błogości i wsparcia, w związku w którym w pełni przejawia się boska moc miłości i oświeceniowa harmonia, w związku z idealnym dla Mnie partnerem. Zanim jednak przejdziemy do tej afirmacji i jej podobnych, może będziemy musieli zacząć od całkowicie podstawowej, ale jakże ważnej sprawy, zaakceptowania i pokochania Siebie. „Kocham, lubię szanuję, doceniam siebie”. „Czuję się chciana i kochana taka jaka jestem” „Zasługuję na miłość taka, jaka jestem”.

Rola partnera w związku

Tutaj przede wszystkim obciążać Nas mogą schematy społeczne (w tym rodzinne, środowiskowe, kulturowe czy religijne). Jest to, wszystko to, czego dowiedzieliśmy się o związku partnerskim i zasadach w nim funkcjonujących (w tym roli przydzielonej każdemu z partnerów w takim związku) od rodziców, znajomych, nauczycieli, z telewizji, od księdza i wielu innych osób, których zdanie było dla Nas w jakiś sposób istotne i wręcz bez weryfikacji przyjmowaliśmy je za pewnik (np. partner ma obowiązek zarabiać na rodzinę, a partnerka wychowywać potomstwo).

To co w Naszym społeczeństwie uważane jest za ważne i cenne w relacjach międzyludzkich, jak już zdążyliście pewnie zauważyć wcale nie gwarantuje udanego związku, a raczej ugruntowuje Nas w przekonaniu, że nie o bycie spełnionym i szczęśliwym tu chodzi, a o to by ta druga połowa zapewniała Nam to, co według społecznych wyobrażeń zapewnić jest zobowiązana (jako dobra, odpowiedzialna żona, czy mąż).

Rodzice a związek

Wiadomo nie od dziś, że pierwszym związkiem, jakiemu możemy się przyjrzeć z bliska, (już w łonie matki) to związek Naszych rodziców. To właśnie od nich przejmujemy najwięcej wyobrażeń o tym, co w takim związku jest ważne, atrakcyjne i cenne, co powinno być i w jakiej formie, a czego w ogóle nie. Tutaj każdy z Was może spróbować odpowiedzieć sobie sam, na ile Jego własne obserwacje związku rodziców i zaadoptowane stamtąd schematy funkcjonowania zdominowały późniejsze decyzje przy wchodzeniu w związki i wyborze życiowych partnerów.

Ważnym aspektem jest także przyjrzenie się, jaką to My sami tworzymy relację z rodzicem płci przeciwnej, na czym ją opieramy i na ile czujemy się w niej swobodnie i bezpiecznie, bo może Nam to w łatwy sposób pokazać jak będziemy odbierać i traktować Naszych związkowych partnerów i czego będziemy od Nich oczekiwać, na miarę swoich/rodziców wyobrażeń.

Związek z Bogiem

Związek z Bogiem, to związek z Pełnią Świadomości, z Najwyższą Prawdą, jest to związek z Naszą Pierwotną Naturą, Naturą Dzieci Czystego Światła.
Dziś do tej Naszej intymnej relacji, z Naszym Ukochanym Ojcem, roszczą sobie prawo różni pośrednicy: księża, mułłowie, rabini, bramini i wielu, wielu innych uczonych w piśmie, często przeświadczonych o swojej nieomylności w poznaniu Boga i wszelkich Jego aspektów. Większość z tych krzewicieli jedynie słusznej prawdy wręcz na siłę próbuje wepchać się w Nasze życie i zająć w nim należne sobie miejsce, narzucając Nam swój światopogląd i wyuczone doktryny, strasząc piekłem i wiecznym potępieniem, nęcąc życiem wiecznym.

Ukrywając swoje prawdziwe intencje, próbują zastąpić brak własnego realnego kontaktu z Bogiem teologicznymi rozważaniami, utwierdzając Nas w przekonaniu, że jesteśmy zbyt tępi, by samodzielnie pojąć Tego, który mieszka w Naszych Duchowych Sercach.
Tymczasem relacja z Bogiem to relacja ukochanego dziecka z Ukochanym Ojcem, relacja wynikająca, nie z lęku przed karą, czy nadzieją na zbawienie, a z czystej natury poznania i doświadczania naszej wewnętrznej Duchowej Istoty .

Plan karmiczny

Wraz z decyzją o kolejnym wcieleniu, pojawia się przed nami możliwość wyboru „drogi życia” jaką będziemy podążać . Pojawiają się co najmniej dwie możliwości. Jedna z nich, to ta najlepsza możliwa, stwarzająca różnego rodzaju możliwości pozytywnych zmian i transformacji, obfitująca w relacje i zdarzenia mogące odwrócić nasze negatywne tendencje karmiczne. Jednak tylko nieliczni z Nas decydują się od razu, by taką drogę wybrać.

W swoim zaślepieniu z zasady odrzucamy wszystko, co zbyt łatwe, przyjemne i pozytywne, a koncentrujemy się na zaszłościach karmicznych i związanych z nimi emocjami, w końcu wybierając to, co wg Nas zaspokoi nasze potrzeby doświadczania i pozwoli zrealizować podświadome cele. Efekty takiego wyboru, każdy z Nas może obserwować na co dzień.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nawet kiedy wybraliśmy tą “gorszą”, trudniejszą opcje “drogi życia” to i w niej możemy mieć zapisane pewne możliwości zmiany niekorzystnych tendencji karmicznych i dociągnięcia do tej opcji najlepszej dla Nas. Najłatwiejszym sposobem, jaki znam na przypomnienie sobie podjętych przy wcielaniu się niekorzystnych decyzji i skuteczną ich zmianę, na te zgodne z Naszym Najwyższym Dobrem, są sesje regresingu w temacie „droga życia”. Celem takich sesji jest dotarcie do momentu, w którym stanęliśmy przed takim wyborem i skuteczne odreagowanie zaślepień i emocji pod których byliśmy wpływem, podejmując daną decyzję.

Związki karmiczne

Poprzez różne wcielenia nawiązywaliśmy różnorakie relacje, z różnymi ludźmi, mogliśmy tworzyć związki oparte na zobowiązaniach, obietnicach, nakazach, presjach społecznych, manipulacjach, pożądaniu, czy wręcz wszystkim tym na raz, byle tylko się coś działo i nie było nudno :). Zdarzało się więc wcale nie rzadko doświadczać całego spektrum emocji, od tych w miarę przyjemnych, aż po te destrukcyjne.

Między Nami, a osobami z którymi tworzyliśmy takie związki, powstała cała sieć uwikłań i zależności, stąd pewnego rodzaju potrzeba przyciągania się do siebie na wzajem, by te zależności odgrywać i doświadczać związanych z nimi emocji. Rozwikłanie takich związków, a właściwie tych intencji które spowodowały, że w dane relacje weszliśmy, przynosi otrzeźwienie i uwolnienie, pokazując, co tak naprawdę było motorem napędowym do stworzenia tych związków i trzymania się ich poprzez wcielenia. W efekcie stwarzamy sobie możliwość zmiany intencji – zrezygnowania ze starego i stworzenia przestrzeni na nowe.

Wzorce DDA

To bardzo ważny temat, bo wzorce jakie obejmuje, mają decydujący wpływ na wiele obszarów życia u każdego dorosłego dziecka alkoholika.
Syndrom DDA to zbiór wzorców zachowań i mechanizmów reakcji wyuczonych, bądź nabytych w atmosferze rodzinnej, zdominowanej przez alkohol.W Naszych realiach problem ten może dotyczyć w mniejszym lub większym stopniu każdego z Nas.
Na temat wzorców DDA pojawiło się ostatnimi czasy sporo publikacji, w aspekcie związków polecam książkę „Lęk przed bliskością” Janet G. Woititz.

Nie przejmujcie się też tym, że może nie zrozumieliście wszystkich pojęć, lub mojej interpretacji ich znaczeń, pracę nad sobą zacznijcie po prostu, od tego co dla Was jasne i zrozumiałe, a wszystko inne wyjaśni się wraz z rozwojem Waszej Świadomości i otwieraniem się na to, co Boskie.

Mam też nadzieję, że nie przeraził Was „ogrom”, pracy jaki trzeba wykonać, by w końcu cieszyć się z udanej kreacji i z faktu przyciągnięcia do Siebie tego najwłaściwszego Wam związkowego partnera/kę. Ze swoich doświadczeń mogę tylko powiedzieć, że naprawdę warto, a praca którą w to włożycie, będzie owocować nie tylko w aspekcie związków, przełoży się również na inne dziedziny życia, co w konsekwencji zaobfituje spełnieniem w każdej z nich, czego Sobie i Wam Wszystkim życzę.


Medytacja na przyciągnięcie idealnego partera znajduje się na płycie autorki pod tytułem Medytacja otwartości na idealnego partnera

 
Kinga Roszczyniała - zdjęcie
  Kinga Roszczyniała:

Polecamy następujące produkty:

Anatomia duszy
Caroline Myss
Czy można żyć 150 lat?
Michał Tombak