Leszek Żądło

Nie pchaj się, gdzie cię nie proszą!

Zawsze dziwiło mnie, jak ludzie z wielkim uporem, ba wręcz z determinacją, dążą do robienia tego, czego robić nie powinni, do czego nie mają ani środków, ani możliwości. Traktują to jako wielkie wyzwania lub obowiązki. I kiedy już prawie udaje im się osiągnąć cel, ich życie zostaje zrujnowane. Dziwią się wówczas, lub bywają zszokowani, bo przecież tak się starali.

Jeśli pomimo starań coś ci nie wychodzi, powinieneś potraktować to jako informację, że idziesz w niewłaściwym kierunku i zrezygnować. Ale żeby to pojąć, musiałbyś zaakceptować, że to, co dla nas jest najkorzystniejsze, nie wymaga ani wysiłków, ani ofiar.

To co najlepsze, zwykle przychodzi samo, kiedy się zgodzimy, by nas spotkało.

Starania o niczym nie decydują. Nadmierne starania świadczą o tym, że człowiek nie potrafi pogodzić się z faktem, że nie powinien robić tego, do czego nie ma środków, czy zdolności. Że powinien sobie odpuścić.

Znam dziewczyny, które chciały zostać piosenkarkami nie mając ani głosu, ani słuchu. Znam osoby, które pomimo braku środków usiłowały realizować swoje bardzo kosztowne misje. I tylko czuły się coraz bardziej nieszczęśliwe i zagonione w kozi róg. Bywało, że posuwały się do szantażu, kradzieży i kłamstw, by zrealizować misję, którą im “zlecił” Bóg! Niektórzy w tym celu nawet mordują innych!

Każdy z nas spotyka się z takimi sytuacjami, które go szczególnie mobilizują. Owa mobilizacja wynika najczęściej z poczucia winy lub zobowiązania wobec innych. Dużo, dużo rzadziej z nadziei na lepszą przyszłość dla samych siebie. Ludzie, którzy nie potrafią zarobić na swoje utrzymanie, nagle mobilizują się, by wyżebrać dużą sumę pieniędzy, bo akurat umarł ich bliski krewny (o którym dawno już zapomnieli). Popadają w ten sposób w długi, których i tak nie są w stanie spłacić, ale czują się usatysfakcjonowani, że przynajmniej oddali mu ostatnią posługę.

Dla jednych taka sytuacja okazuje się motywacją do zmiany, dla innych do ucieczki z pola widzenia wierzycieli. Podejrzewam jednak, że od poczucia konieczności spłaty długów jeszcze nikomu nie przybyło pozytywnego nastawienia do zarabiania pieniędzy. Najczęściej bywa wręcz przeciwnie.

Wyłudzanie środków materialnych od innych, zapożyczanie się na nagłe okazje, przynosi raczej niemiłe konsekwencje.
Czytałem o dzieciach, które mieszkający daleko ojciec nienawidził i którym ciągle dawał to do zrozumienia. One jednak miały nadzieję, że kiedy je zobaczy, to na pewno pokocha i obdaruje pieniędzmi. Naciągnęły go podstępem na spotkanie (żeby im nie uciekł). Zapożyczyły się w rodzinie i pojechały w daleką i drogą podróż. Wówczas doświadczalnie przekonały się, że tatuś nie blefował i przeżyły szok. W konsekwencji tego wydarzenia, które tylko zwiększyło jego nienawiść, zostały pozbawione świadczeń alimentacyjnych. A przecież miało być tak dobrze, bo … “każdy tata kocha swoje dzieci”.

Pogódź się z tym, że nie powinieneś być tam, gdzie cię nie proszą, gdzie cię nie chcą. Zrozum, że nie należy wybierać się w podróż, na którą nie masz środków. Nie warto kupować tego, na co nie masz pieniędzy. I warto zrezygnować z wydatków, na które cię nie stać. To spowoduje, że unikniesz wielu niemiłych wydarzeń i szoków. Jakaś mądra siła opiekuńcza czuwa przecież nad tobą i robi wszystko, żeby nie udawało ci się to, co ci może zaszkodzić. Swoim uporem i zawziętością możesz jednak przełamać opór i udaremnić skuteczność tej ochrony. Przekonasz się wówczas, że trzeba było tego nie robić. Czasami takie lekcje bywają bardzo bolesne lub kosztowne.

Pogódź się z tym, że nie uda ci się osiągnąć tego, do czego nie masz środków i możliwości. Skieruj swą uwagę na bardziej realne cele. A cele realne, to te, których realizacja zależy tylko od ciebie!

Uda ci się na pewno, kiedy znajdziesz środki i kiedy poznasz swoje możliwości. Wówczas może nie będziesz już miał ochoty na zrealizowanie swego lub cudzego pragnienia. Może się bowiem okazać, że cała sytuacja służyła tylko temu, żebyś nauczył się zdobywać właściwe do realizacji swych celów środki, byś rozpoznał swoje możliwości. Ale to na początek. Naprawdę tak jest, że kiedy czegoś potrzebujemy i jesteśmy zdecydowani, by to osiągnąć, wówczas pojawiają się też wszelkie środki do spełnienia naszych życzeń. Jeśli jednak się nie pojawiają, wówczas powinniśmy się zastanowić, czy nasz czas i zaangażowanie inwestujemy właściwie.

Jeśli jesteśmy otwarci na to, co najlepsze, jeśli czujemy się godni, wówczas to, co dla nas najkorzystniejsze, przychodzi do nas z łatwością i we właściwym czasie. Ma się rozumieć – bez szamotaniny i heroicznych wysiłków.

Oczywiście, że są ludzie, których intencją jest podkładanie się innym, nieustanne ponoszenie porażek, czy doświadczanie cierpień. Jeśli należysz do którejkolwiek z tych kategorii, powinieneś zrezygnować z zajmowania się kreacją i rozwojem duchowym do czasu, aż przejdziesz przez skuteczną psychoterapię, która pomoże ci zrezygnować ze szkodzenia sobie i pozwoli podnieść samoocenę.