Munin Szaman

Dbaj o swoje ciało i zdrowie

Wiem, że trudno jest dbać o zdrowie w naszej kulturze, która od dziecka wymuszała na nas “zachowania higieniczne” i promowała oraz dalej promuje bezmyślny, bezrefleksyjny model edukacji prozdrowotnej.
Troska o ciało i zdrowie kojarzy nam się z bólem, z afektami. Budzi nasze bloki powstałe w dzieciństwie, gdy byliśmy zmuszani do mycia się, ćwiczeń na WF-ie itd. Mamy na jej temat negatywne przekonania.
Z ich powodu i z powodu braku zainteresowania wiedzą o zdrowiu mamy dzisiaj to, co mamy: masę chorych i przedwcześnie umierających ludzi.
Wiedza o zdrowiu to coś, co wyznają, pogłębiają i szanują wszyscy szamani. Przecież są oni uzdrowicielami. Ale zadanie uzdrowiciela to nie tylko praca z chorymi – to przede wszystkim profilaktyka, czyli nauczanie zasad zdrowego trybu życia.
To całkowicie bezsensowne myśleć: “będę żył na łeb na szyję a kiedy pojawi się problem pójdę do uzdrowiciela albo kupię jakąś książkę, np. “Natychmiastowe uzdrawianie” Serge’a Kahili Kinga. Póki co nie muszę zajmować się zdrowiem i o nim myśleć, bo nic mi w sumie nie dolega”.
Mówi się w Chinach, że jeżeli odwiedzasz lekarza jako człowiek chory, robisz to za późno. Przejaw choroby na zewnątrz to już eksplozja bomby – są ranni, cierpiący, ofiary. Bombę należy rozbroić zanim wybuchnie. Oczywiście jeżeli doszło do wybuchu również stosuj terapię i idź do terapeuty – tu nie chodzi o sens uzdrawiania i leczenia, ale zainteresowania zdrowiem.
Nieraz skutki tego wybuchu są tak duże, że nie da się nic zrobić. Chcesz czekać i grać z życiem w ruletkę? Może wybuchnie a może nie wybuchnie? Czy nie lepiej zainteresować się zdrowiem i przejąć władzę nad tą dziedziną życia? Czy nie lepiej być pewnym, że żadna bomba nie została podłożona?
Lepiej. Najlepiej.
Niektórzy myślą: “duchowość jest ważniejsza niż zdrowie, będę zajmował się duchowością a nie zdrowiem, zajmując się zdrowiem nie będę miał czasu na duchowość”. Czym jest duchowość? Czy jest to jakaś zamknięta sama w sobie dziedzina? Mistrz zen Rinzai uczył: stan zen nie jest jakimś konkretnym stanem, to robienie użytku ze wszystkich stanów. Duchowość to zajmowanie się tym, co dobre, co służy życiu i zdrowiu, długowieczności.
Pielęgnowanie ciała i zajmowanie się zdrowiem uwalnia cię od ego. Skupiasz się wtedy na czymś, co nie jest tobą, ale co wydaje ci się tobą, i uwalniasz się od złudzeń. Poznajesz prawdę: to ciało jest bezcenne, ale nim nie jestem. I to jest duchowe: bycie blisko ciała, tak blisko, jak to tylko możliwe. To najlepszy z możliwych kontakt z własnym ciałem. Wtedy i tylko wtedy masz relację z duchem. Inaczej oddziela cię od twojej własnej istoty iluzja ego, która mówi: “jestem ciałem”.
Gdy troszczysz się o ciało, badasz je, poznajesz w doświadczeniu, czyli doświadczasz jego natury i właściwości odkrywasz, że nie ma w nim żadnego ja. To nazywa się w zen “satori”. Mówi się o tym “oświecenie”, “przebudzenie”.
Jogini głoszą, że należy zacząć od ciała, stale się go trzymać, traktować je z szacunkiem, widzieć w nim osłonę zbudowaną z pokarmu, która służy duchowi.
Jednakże wielu z nas żyje tak, jakby tym, co najbardziej przeszkadza ich duchowi było ich ciało.
Zainteresuj się swoim ciałem. Zainteresuj się swoim zdrowiem.
Jedz pokarm żując go, miażdżąc a nie połykając w wielkich kawałkach (zacznij ćwiczyć na kromce chleba np.).
Pij wodę, ok 2 litry dziennie, czystej, niegazowanej, może być mineralna (ale nie wysoko zmineralizowana), myj swoje ciało.
Ubieraj się ciepło gdy jest zimno i letnio kiedy jest ciepło – to bardzo ważne, nawet może nie wiesz jak bardzo.
Oddychaj – czyść nos (możesz “pić” nim wodę, aż poczujesz ją w gardle), dobrze jest nauczyć się pełnego oddychania jogicznego (najlepiej na zajęciach). Miej okno stale otwarte – ew. w zimie, w chłodne dnie bardzo często wietrz pomieszczenie.
Ruszaj się – spędzaj czas na świeżym powietrzu, zaczynaj dzień od ćwiczeń: joga, taiji, qigong itd, ok. 30-60 min. Ćwicz często w ciągu dnia, przy każdej dobrej na ot okazji, np. w przerwach w pracy czy zajęciach domowych. Sama praca fizyczna (chyba że pracujesz jako instruktor fitness, taiji itd.) nie zapewni ci odpowiednio harmonijnego i całościowego ruchu – nie łudź się, że jeżeli się “naharujesz” to zapewnisz sobie zdrowie, jest odwrotnie – na ogół praca angażuje tylko niektóre partie ciała i dlatego wprowadza dysharmonię. Ale nie przeciążaj organizmu, żadnego wyczynowego sportu, który wiązałby się z podnoszeniem ciężarów, bieganiem na długie odległości itd. Wyniszczysz narządy, osłabisz je, staną się podatne na choroby i szybciej stąd odejdziesz.
Rób to, co jest dobre dla ciała, z czym ciało czuje się wygodnie, dobrze a nie to, z czym twoje ego czuje się dobrze w momencie, kiedy ciało przeżywa katusze – tak robią tylko za przeproszeniem idioci. Większość sztuk czy systemów walki oraz sportów jest w takiej formie, w jakiej występują samobójcza.
Hatha-joga jest świetna (nie zapomnij o nauczycielu), tybetańska joga trulkhor a także taiji (tai chi) i qigong.
Zwykła gimnastyka, rozgrzewka też cudnie działa.
Czy to mało duchowe zaczynać dzień od ćwiczeń? To zależy od twojej intencji. Jeżeli widzisz w ćwiczeniach tylko trening dla ciała, to będą one nieduchowe. Jeśli jednak zmienisz intencję i będziesz je postrzegał jako metody medytacji, poznawania siebie, rozwoju świadomości i zechcesz obserwować siebie to staną się duchowymi praktykami – o wiele lepszymi i skuteczniejszymi niż większość “wynalazków”, jakie mają do zaoferowania różne podejrzane “duchowe” czy “psychotroniczne” kursy.
Poznaj ajurwedę, chińską medycynę – mówię o podstawach, nie musisz stawać się terapeutą. Są dzisiaj różne szkolenia czy interesujące książki.
Szukaj, a znajdziesz. Nie znajdziesz tylko w jednym przypadku: gdy nie będziesz szukać. A nie zechcesz szukać gdy uznasz, że nie warto zajmować się zdrowiem, czyli kiedy ulegniesz ograniczającym przekonaniom że np. zdrowie i rozwój duchowy nie idą w parze.
W taoizmie poziom uduchowienia mierzy się zdrowiem i długowiecznością nauczyciela.
I nie myśl, że wystarczy ci sama energia do zachowania zdrowia. Gdybyś miał jedynie ciało energetyczne to byłaby prawda, ale jest inaczej i albo ten fakt dostrzeżesz, zaakceptujesz i uszanujesz, albo będziesz cierpieć.

Uzdrów swoje pieniądze, związek, ciało i psychikę, relacje
towarzyskie i rodzinne oraz duchową ścieżkę! Bezpłatne diagnozy
ze zdjęcia. Metody huny wg Serge’a Kahili Kinga na odległość,
kursy i warsztaty: http://www.muninszaman.blogspot.com