Munin Szaman

Jak pracować z sytuacją problemową

Za problemem, którego doświadczamy pojawia się “ja”. Czy zwracałeś kiedyś uwagę na to “ja” towarzyszące problemowi? Czy może całą twoją uwagę zajmował problem?
To duży błąd, jeśli nie widzisz owego “ja”. Nie wiesz wtedy bardzo istotnej rzeczy. Jakiej? A mianowicie takiej, że to “ja” stanowi istotę tego, co nazywasz “problemem”.
Nie chodzi o rzeczy i wydarzenia, ale o kategorię doświadczenia, jaką jest “problem”.
Kategoria ta polega na tym, że ostatecznie wszystkie problemy sprowadzają się do jednego – do problemu z “ja”.
Zauważ, że kiedy coś się dzieje, nawet gdy się przeziębisz, doświadczasz “ja” w określony sposób. Np. możesz myśleć sobie “jestem chory”. Mówisz to sobie: “jestem chory”. I tworzysz obraz siebie jako kogoś chorego. Im silniejszy jest ten obraz, tym bardziej narasta wrażenie, że poza chorobą ciała, masz jeszcze “chore ja”.
(“Chore ja” jest zasadniczą przeszkodą w praktykach uzdrawiania np. Huny, dlatego tak wielką moc mają ostatecznie afirmacje typu “jestem zdrowy”, “jestem bogaty”, “jestem szczęśliwy”.)
To samo w każdej innej sferze życia, w każdym innym problemie, np. z pieniędzmi. “Jestem biedny” – tworzysz takie przekonanie o sobie na podstawie aktualnej sytuacji materialnej i zacietrzewiasz się w tym “biednym ja”.
Im silniejsze jest “biedne ja”, tym bardziej opadasz z sił, tym bardziej czujesz się przygnieciony sytuacją, tym bardziej problem jest właśnie “problemem”, “ciężarem”.
Wikłasz się zasadniczo w sieć identyfikacji z “ja” tworzonym jako ego-obraz w umyśle na podstawie wmawiania sobie, że ta sytuacja określa to, kim jesteś.
Gdyby wybitny sportowiec określał siebie na podstawie porażek, jakie ponosił, nigdy nie stałby się wybitnym sportowcem. Porażki są częścią treningu i rozwoju.
Nie stajemy się wybitnymi ludźmi, ponieważ znajdujemy tysiąc i jeden wymówek, dla których utożsamiamy się z porażkami i problemami. Wygodniej jest bowiem mówić “przegrałem, poddaję się” i leżeć na macie zamiast “wracam do dalszych ćwiczeń, będę się rozwijał i stanę się sprawniejszy, silniejszy itd.”.
Spójrz na to ego, na to “ja”. Oto ćwiczenie, które możesz stosować gdzie chcesz i kiedy zechcesz.
Usiądź lub połóż się wygodnie. Przymknij lub zamknij oczy, by wyeliminować nadmiar stresu. Połącz się uwagą z problemem, który w tym momencie przeżywasz, ze związanymi z nim emocjami, myślami, reakcjami ciała. W trakcie ćwiczenia dbaj o maksymalny relaks i maksymalne dobre samopoczucie, nigdy nie działaj na siłę, wywołując tym samym więcej stresu, ponieważ efekty mogą być odwrotne do zamierzonych.
Następnie skieruj uwagę na “ja”, które stoi za tym wszystkim, jakbyś sprawdzał kto cierpi, kto ma problem.
Obserwuj to “ja”, różne jego przejawy, zjawiska, właściwości, jakbyś patrzył na coś zewnętrznego. Po prostu uświadamiaj je sobie.
Kiedy uznasz, że wystarczy, zakończ ćwiczenie, otwórz oczy i wróć do swoich zajęć. Możesz też spędzić chwilę spoczywając otwartym w pozytywnych właściwościach praktyki.
Możesz również wykonywać tę praktykę chodząc, siedząc, na przestrzeni dnia, zwracając się do wnętrza na “cierpiące ja” ilekroć poczujesz, że jakiś problem zaczyna ci doskwierać.
Kiedy uwolnisz się od ograniczającej identyfikacji z problemem, problem stanie się wyzwaniem, zaproszeniem do większej przestrzeni, do rozwoju, przestaniesz o nim myśleć jak o porażce, co blokuje twoją osobistą, kreatywną energię i inteligencję.
Postanów, że ilekroć pojawi się problem czy tzw. porażka w jakiejkolwiek sferze ty nie będziesz się z tym identyfikował.
===
Uzdrowienie sfery pieniędzy, związku, ciała i psychiki, relacji towarzyskich i rodzinnych oraz duchowej ścieżki! Bezpłatne diagnozy ze zdjęcia. Metody huny wg Serge’a Kahili Kinga na odległość, www.muninszaman.blogspot.com.