Wróć do listy artykułów

Robert Krakowiak

03 - RUCHY TEKTONICZNE NASZEJ ŚWIADOMOŚCI

Z lekcji religii na pewno pamiętamy nauki, iż człowiek jest stworzony na wzór i podobieństwo Boże. Podobne przekonanie panuje prawie w każdej religii, co znaczyłoby, że z założenia mamy prawo rozwijać się i urzeczywistnić porównywalny do Boga poziom świadomości. Dlaczego więc takiej doskonałości nie przejawiamy?

Sięgnijmy więc do historii i zastanówmy się. Bóg stworzył nas jako istoty doskonałe czyli stworzył nas z „matrycą doskonałości” i „mocą sprawczą”, jednak dał nam wolną wolę, no i oczywiście nie dał nam instrukcji używania życia ;). Na początku powstała jedna myśl „JESTEM” i tak się zaczęło. Wyodrębnił się wówczas „monitor”, który to zaobserwował oraz „centrum dowodzenia” (zwane tutaj „kodeksem moralnym”), które to stwierdziło. Owszem, dochodziły do nas sygnały z naszej „matrycy” o naszej doskonałości, ale mając niewypracowane poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie i deklaracji, co chcielibyśmy robić i jak się rozwijać, odrzucaliśmy sugestie z wyższego Ja, traktując je jako nierealne. Powątpiewając w swoją doskonałość, odizolowaliśmy się od swojej „matrycy” czyli zamknęliśmy się na „intuicję”. W tym momencie zrodził się podział na świadomą i nadświadomą jaźń.

Życie jednak pchało nas do przodu. Skoro byliśmy świadomi naszego istnienia, ale odcięliśmy się od doskonałego obrazu siebie, to w efekcie zaczęliśmy się zastanawiać: „Kim jestem i co ja tu robię?”. W tym momencie zaczął się rozwijać intelekt oraz podatność na przyjmowanie wyobrażeń o sobie z zewnątrz, w przekonaniu, że skoro ja nie wiem, kim i jaki jestem, to może otaczające mnie osoby coś o mnie wiedzą. I tak posypała się lawina informacji na nasz temat. Potrzebny stał się nam więc magazyn, który by te informacje przechowywał. W tym celu stworzyliśmy sobie „magazyn wyobrażeń”, który zaczął gromadzić wszelkie informacje w przekonaniu, że może kiedyś się przydadzą. Z chaosu myśli i sprzecznych z sobą wyobrażeń, a co za tym idzie, braku klarownego obrazu siebie, wpadliśmy w pęd gromadzenia informacji. Chcieliśmy mieć ich jak najwięcej wierząc, że jeśli dowiemy się jeszcze więcej, to w końcu poznamy siebie i wyklaruje się pełny obraz nas, w którym nie będzie sprzeczności. Efektu można było się łatwo domyślać – coraz więcej komunikatów z coraz to różnych źródeł, z różnymi wobec nas intencjami, w konsekwencji coraz większy chaos informacyjny. Próba poskładania tego i stworzenia sensownego wizerunku, biorąc pod uwagę oczywiście wszelkie zakodowane informacje, zawsze spalała na panewce, a czasem nawet doprowadzała do wściekłości i depresji. I tak zaczęły rodzić się nasze emocje i intencje. Ponieważ dłużej tego nie mogliśmy znieść, nie pozostało nam nic innego, jak zacząć odcinać się od magazynowanych wyobrażeń.

W tym samym czasie nasza „moc sprawcza” ciągle dopytywała się „kodeksu moralnego”, co ma robić, jak się przejawiać, co ma kreować w naszym życiu, co może nas w nim spotykać. Zagubiony i słabo rozwinięty wówczas „kodeks moralny” odsyłał ją do „magazynu wyobrażeń” w przekonaniu, że sam nic nie wie, a otaczający nas ludzie na pewno są na nasz temat bardziej poinformowani. „Moc sprawcza” została więc skierowana do „magazynu wyobrażeń” i zaczęła materializować wypadkową zawartych w niej informacji. Efektem tego stały się, potocznie uznane za losowe, zdarzenia nie zawsze dla nas korzystne.

W powstałym chaosie, nie umiejąc i nie chcąc decydować za siebie ani odczuwać nagromadzonych informacji, emocji i wyobrażeń postanowiliśmy od nich się odciąć, dzięki czemu stworzył się kolejny podział naszego umysłu na jego świadomą część oraz podświadomą, która zawarła w sobie „magazyn ego” i „moc sprawczą”, którą odesłaliśmy do słuchania i materializowania wyobrażeń o sobie. Tak wytworzyła się obecna mapa naszej świadomości.

Początki i potyczki narodzin podziału naszej świadomości są również zawarte w artykułach: „List od aniołka”, „Krótka opowieść o stworzeniu” oraz „Krótka opowieść o drodze do urzeczywistnienia”


Odwiedź stronę autora: duchowa.pl



Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa:
DZIECI REGRESJI – Uzdrawianie dzieciństwa


 
Robert Krakowiak - zdjęcie
  Robert Krakowiak: