Sławomir Majda

Prostytutka czy żołnierz?

Od jakiegoś czasu, w pięknych boginiach tantrycznych chadzających po ulicach, dostrzegam geniusz żołnierzy, jaki te dziewczyny kiedyś przejawiały w swoich męskich wcieleniach. Przestały one być dla mnie jedynie kobietami, a stały się zlepkiem obciążeń, z czasów działań wojennych jakie dawniej prowadziły w męskich wcieleniach, przemieszanych z doświadczeniami, zdobytymi nie tylko w indyjskich żeńskich szkołach tantry seksualnej.

Kończyłem tworzyć obszerny dekret o uwalnianiu się od prostytucji i pojawiła się silna potrzeba napisania czegoś podobnego, poświeconego wojsku i żołnierskim obowiązkom jakie jeszcze mogłem wówczas posiadać, lub nieświadomie odgrywać. Zebrane materiały min. poradnik taktyki wojskowej, zasady musztry i pamięć mojej własnej służby wojskowej przyniosły mi w rezultacie kolejny wielki tekst, bardzo długą modlitwę. Słuchałem obu nagranych dekretów naprzemiennie przez kilka miesięcy. Ponad rok nie działo się nic, co tłumaczyło by wielkie zainteresowanie, z jakim moja Dusza słuchała tych tekstów. Po powrocie z greckich wakacji informacje popłynęły szeroką strugą. Przyszła pamięć Termopilskiej bitwy a w następnych miesiącach zwiedzałem Italię z legionem Garibaldiego. Stopniowo zbliżałem się do źródła tego obciążenia jakim okazała się Mahabharata. Byłem jednym z pierwszych recytatorów, jaki przy świetle ognisk z pamięci głosił słuchaczom ten krwawy rycerski epos. Odreagowując sobie teksty Mahabharaty zrozumiałem kilka mechanizmów jakie łączą żołnierza i prostytutkę.

Do wojska najlepiej nadają się młodzi mężczyźni w wieku 18-25 lat. Czas zakładania rodzin, budowania trwałych niewinnych związków z płcią odmienną młodzi chłopcy spędzają w izolacji od nich. Czas w którym hormony buzują, ciało jest pełne witalności przeznacza Dusza i przejawiony przez nią w materii człowiek nie dla wspólnego dobra rodziny a dla walki z innymi istotami.

Wojsko to nie policja –w dawnych czasach wyłącznie municypalna (Straż Miejska, Pretorianie) która stoi w jakimś mieście na stałe. Wojsko prowadzi działania w terenie. Wojsko ma garnizony w odległych prowincjach, prowadzi wojny zaczepne i obronne.
Wojsko wreszcie znajduje się w ciągłym ruchu, nieustannie przemieszcza się po kraju. Do niedawna czyniło to na piechotę. Tempa marszu legionów rzymskich ( do 50 km) nie wytrzymałyby ich dzieci, żony. Nie tylko z tego względu pozostające w domach. Co robi 25- letni żołnierz po musztrach i ćwiczeniach napowietrzających jego mięśnie i organy ciała fizycznego? Co robić kiedy żony są gdzieś daleko? Co może zrobić garnizon legionu rzymskiego, czyli 3 000 zdrowego chłopa z napięciem seksualnym? To oczywiste. Rozładować je.
Statystyka jest prosta. Potrzeba 3 000 żon dla 3 000 żołnierzy. A ile potrzeba prostytutek kiedy żony są daleko? Niewiele.
Obecny świat –nasza cywilizacja istnieje tak naprawdę od ok. 90 lat. Tak jak jest teraz, to nigdy nie jeszcze było. Przy garnizonach woskowych zawsze były burdele, nie zrzeszone prostytutki, oraz tzw. ,,zaradne”. One wszystkie jak mogły, wspierały żołnierzy w ich nie wojennej potrzebie, biorąc za to stosowne wynagrodzenie. Dla żołnierza garnizonowego, korzystającego z usług prostytutki, żona pozostawiona w dalekim domu jest jakimś mitem i odskocznią od codzienności, od tego co całymi latami żołnierz doświadcza w burdelach. Jego dniem codziennym a raczej nocą staje się powolutku przygodny kontakt z różnymi kobietami, Im więcej ma pieniędzy z żołdu i łupów wojennych, tym ilość może przechodzić w jakość seksualnych doświadczeń. To samo widzi wśród swojego otoczenia, czyli innych żołnierzy. Nikt kogo zna na co dzień, nie prowadzi innego życia. Dusza jest nieśmiertelna w przeciwieństwie do żołnierza. Ona wybiera sobie do przemyślenia i przeżycia doświadczenia, które żołnierzowi mogły wydawać się atrakcyjne na co dzień. W kolejnym wcieleniu jego dusza wybiera sobie kobiece wcielenie i spotyka się z wyobrażeniami dawnego żołnierza o atrakcyjności życia prostytutki.
Mechanizm jest banalnie prosty. Kto jak nie weteran dawnych wojennych przygód może lubić garnizonowe życie, opowieści o chwale wojennej i łupach. Zmyślenia a nawet fakty o prawdziwych o podbojach. Weteran nie dostrzega, że na ten czas nosi spódnicę. Chętna dziewczyna zawsze mogła znaleźć utrzymanie przy garnizonach wojskowych. Wybiera i szanuje liczne męskie towarzystwo-przecież tak jest bezpiecznie i zawsze wesoło. Życie seksualne też pamięta jako prowadzone w nie normowanym czasie pracy. Duża ilość partnerów seksualnych też jest istotna, bo można się kolegom ( już teraz koleżankom) pochwalić.
Mechanizm ten odkryłem i nie pochodzi on z moich doświadczeń ani z mojej osobistej pamięci karmicznej. Jest wynikiem obserwacji.
Mechanizm ten zapisywany jest na II czakrze. Jeśli czytelniczko (czytelniku) masz obciążenia prostytutki, to nie uwolnisz się od nich bez równoczesnego ruszenia tematu swojej wojskowości, intencji ponownego bycia żołnierzem.
Ze zdziwieniem i smutkiem przyjąłem kiedyś wiadomość, że znajomy który głośno mówi o swoim odejściu w nirwanę z planu ziemskiego, ma Duszę o innym nastawieniu. Jego własna Dusza z pośród otoczenia, zbiera sobie żołnierzy do armii którą kiedyś stworzy. Zrozumiałem, że ten mechanizm różne Dusze wykorzystują wielokrotnie. Wystarczy wzbudzić duże zaufanie innych ludzi i ich nieśmiertelnych Dusz a za kilka wcieleń Dusze te stworzą w materii inkarnowanych ludzi, którzy za mistrzem pójdą tam gdzie on zechce. Mój znajomy ma nieustabilizowane życie erotyczne i brak mu stałej partnerki. Jego Dusza pokazuje też to, że nie warto się wiązać na stałe z kobietą bo wojna o krok.
Ci którzy na własne oczy widzieli dzisiejsze przysięgi wojskowe , nie mają pełnej wiedzy jak one wyglądały dawniej. Z jaką presją, z jaką mocną energią były składane i odbierane. Dzisiaj na stadionowej murawie stoją młodzi chłopcy. Z trybuny przygląda jakaś grupa osób. Nie bardzo wiadomo który to dowódca i komu ta przysięga jest składana. Kiedyś taki wódz miał na sobie paradny mundur, pozłacane epolety. To był ktoś- przynajmniej sądząc po stroju.
Podczas składania przysięgi cywilnej, lecz także wojskowej zawiązuje się ,,wieczyste” połączenie nicią Aka. Wojskowe przysięgi przyłączane są na poziomie II czakramu tej osoby, która składa i i tej która przyjmuje przysięgę. Jeśli przyjrzymy się sławnym dowódcom wojskowym a ich II czakramom w szczególności to możemy zobaczyć, tysiące nici Aka jakie z nich wybiegają w przestrzeń. Żołnierz który złożył przysięgę, złożył ją na wieczność. Nie na te kilka lat służby, ale na wiele następnych wcieleń. Na wiele następnych wcieleń połączył swoją II czakrę seksualną z II czakrą seksualną swojego dowódcy wojskowego. Całe oddziały wojskowe, całe armie rozmaici wodzowie trzymają przywiązane do swoich II czakramów. Niekiedy poczucie winy dowódcy woskowego za śmierć podległych żołnierzy jest tak wielkie, że będzie starał się uchylić im później samego nieba. Drogę tę niekiedy najłatwiej zacząć od uchylenia spódnicy.
Inne obciążenie to kalanie sposobu zarabiania pieniędzy.
E. Cayce kilku osobom zatrudnionym w amerykańskiej armii mówił bez ogródek. ,,Wybierz, po której stronie chcesz teraz, stanąć świadomie. Po stronie światła czy zniszczenia?”. Doradzał, aby osoba pracująca dla armii ( zniszczenie), przy budowie systemów elektronicznych, robiła to samo, ale już w cywilnej firmie i dla potrzeb społeczeństwa ( budowanie ).
Prostytutka zarobi więcej im więcej przyjmie klientów. Rodzi się tak zestaw wielu blokad wokół jej narządów seksualnych i oczywista niechęć do dużej ilości klientów, kojarzona z powiększającym się cierpieniem. Im więcej klientów tym większy ból. Takie nastawienie w konsekwencji da antypatię do handlu ( usług ), do pracy z ludźmi, niechęć do radosnego witania nadchodzącego klienta itp. Prostytutka kala sobie czakrę II – jako ,,warsztat pracy” i czakrę III dla niegodziwych zarobków.
Nasi prezydenci pozwalają polskim żołnierzom brać pieniądze za zabijanie ( tzw ochranianie) w Iraku, itp. Czyli na terenach dla nas obcych. Po powrocie nie jeden żołnierz będzie do końca życia przeliczał sobie ilość zarobionych dolarów na „przeciwników” zabitych z własnej ręki. Do końca swojego życia podejmie też decyzję w jaki sposób kiedyś pospłaca zobowiązania wobec tych ludzi i ich rodzin.