Sławomir Majda

Czarne skrzydła- syndrom upadku duszy

Czarne skrzydła na plecach, kiedy dusza już ukazuje, nie są szczególnym obciążeniem. Zwykle są dowodem dawniejszego upadku duszy i kwestią otwartą pozostaje, ku czemu istota podąża od momentu zrozumienia sytuacji- stanu aktualnego skrzydeł. Dla wielu ich czerń jest tylko chwilowa, a sama odbudowa wiąże się radością i oczekiwaniem na jeszcze większe sukcesy. Wówczas rozjaśnienie, czy pozłota pojawia się w naturalny sposób i w krótkim czasie, Skrzydła czarne mogły poczernieć w ostatniej chwili, lub wieki temu. Dobrze jest rozpoznać w którą stronę zmierza istota czy ku jeszcze większemu upadkowi, czy do światłości. Rozpatrując sytuacje, gdy osoba pracuje na niwie ,,duchowości”i całe lata ma czerń na plecach, to jest dowód jej upadku. Zazwyczaj stara się ukrywać ,,chronić” plecy przed postronnymi widzami, za pomocą ekranów, luster lub innych magicznych sztuczek.
Czym jest owa czerń jak nie brakiem światła, grą ze Stwórcą z nieczystymi intencjami.
Zapytano mnie czy pan XXX ma,, smoczą duszę, bo skrzydła jego są brązowo czarne”. Nie jest do dusza smocza ale anielska. Osobowość oraz dusza ukrywają prawdę od 20 lat. Dbają wspólnie aby stan rzeczy nie zmienił się, przy czym rolę kierowniczą ma dusza. Ona zbudowała sobie plan obejmujący 500 lat do przodu poza możliwość percepcji awatara. Zatem;
-Jej ziemska osobowość afirmuje sobie boskość, osiągnięcie boskości na Ziemi. Jednak to dusza chce inkarnować jako żywy bóg za jakieś 300 lat na Wschodzie. Teraz nie może, ponieważ żyje w Europie i ludzie by ją wyśmiali.
-Osobowość otacza się ludźmi o jeszcze niższych energiach, z większą ilością czerni i brakiem skrzydeł (nawet czarnych). Buduje z nich chętną do wojny własną armię.
-Na skrzydłach tkwi para astralnych wspierających jaszczurów. W orszaku astralnym jest ich znacznie więcej.

Całkiem sporo można się dowiedzieć kiedy oglądamy czarne skrzydła upadających dusz.