Gdyby konwencjonalne myślenie zapewniało odnoszenie sukcesów, już dawno wszyscy byliby bogaci, zdrowi i szczęśliwi. Rzecz jednak w tym, że sprowadza ono na manowce, gdyż ogranicza twórczość. Ponadto konwencjonalne myślenie zmusza do zaakceptowania ograniczeń i do podtrzymywania zastanych struktur. Z konieczności wymaga to ogromnego wysiłku. Rozwój jednak polega na czymś przeciwnym.
Niekonwencjonalne myślenie jest twórcze, więc niezwykle pożyteczne. Warto się zapoznać z bazującą na nim świadomością dobrobytu rozwijaną między innymi przez “Seminarium o pieniądzach” pierwotnie opracowane przez charyzmatycznego twórcę rebirthingu – Leonarda Orra.
Zarabianie pieniędzy może się okazać fantastycznie ciekawą praktyką duchową. Podobnie jest z ich wydawaniem. Twórczo zarabiając i wydając pieniądze poznajemy duchowe prawa kreacji i uczymy się radosnej gry w życie społeczne.
Nieświadomi tego ludzie uważając, że kroczą drogą duchowości, często z obrzydzeniem odwracają się od pieniędzy. Niektórzy z nich w imię różnych “wyższych” racji nie chcą rozwiązać swoich problemów finansowych. Posiadają bardzo silną motywację oraz ideologiczne usprawiedliwienia. Mają wiele negatywnych skojarzeń związanych z pieniędzmi. A przecież pieniądze to tylko kawałki papieru lub metalu z jakimiś napisami i cyframi. Ich wartość jest umowna. Podobnie umowną wartość ma praca!
Przywiązanie do tego, co umowne, nie jest właściwą drogą do odnoszenia sukcesów. Uzależnienie od określonych przez innych warunków umowy nie jest drogą duchowego rozwoju. Droga do sukcesów w każdej sferze ludzkich dążeń prowadzi przez uwalnianie się od uzależnień.
Twórcze podejście do wyzwań oznacza konieczność wyzwolenia odwagi i wiary w swoje możliwości. Jedną z cech świadomości dobrobytu jest chęć porzucenia wszystkiego, co się dotychczas osiągnęło i rozpoczęcia od nowa. Wspólny mianownik tych dwóch postaw, to duchowe oświecenie.
Człowiek prawdziwie wolny od przywiązań i uzależnień jest w stanie osiągnąć każdy zamierzony cel. Owa zdolność nazywa się prosperującą świadomością. Nie ma w niej nic z magii ani szatańskiego kuszenia.
Prosperująca świadomość to zbiór genialnych, wspaniałych, “nieprawdopodobnych”, fantastycznych wręcz pomysłów, które pozwalają zaspokajać wszystkie potrzeby i zarabiać ogromne sumy pieniędzy. To działa tylko pod warunkiem, że uda się owe pomysły wprowadzić w czyn.
Istnieje mnóstwo fantastycznych pomysłów i idei, które mogą ci się spodobać i które możesz zastosować. Mogą do ciebie trafić z gazet, książek, ale najlepsze są te, które przychodzą drogą intuicyjną. Bądź więc otwarty, uważny i zdecydowany. Intuicja nie eliminuje pośrednictwa książek, wykładów, czy artykułów. Wszędzie możesz znaleźć wspaniałe inspiracje, jeśli tylko tego chcesz. Wszędzie też możesz znaleźć źródła finansowania twego dobrobytu materialnego.
Najważniejszą korzyścią, jaką odnosimy z posiadania pieniędzy, jest ta, iż nie musimy się martwić z powodu ich braku. Zgodnie z prawami metafizyki to, czemu poświęcasz uwagę, “rozwija się”, wzrasta. Stwórz więc swoją świadomość obfitości, a wszystko inne będzie ci dane.
Bogactwo nosisz w sobie, w swoim umyśle, w swojej wyobraźni. Rozwijając świadomość dobrobytu sprawisz, że twoje funkcjonowanie w materialnym świecie stanie się łatwe i wygodne. Możesz “zmaterializować” lub przyciągnąć pieniądze, kiedy tylko masz na to ochotę. Posiadając świadomość dobrobytu, możesz wstać rano, stworzyć plan i pod koniec dnia, albo najpóźniej pod koniec tygodnia, posiadać dowolną ilość pieniędzy, odpowiadającą twojej zdolności zarobkowania.
Dzięki studiowaniu psychologii “robienia” pieniędzy możesz nauczyć się odkrywać swoje wewnętrzne bogactwo. Możesz zacząć robić z niego użytek. A to już nie byle co!
Pozwól teraz, aby w twojej świadomości zanurzyło się zdanie: cały dobrobyt jest stwarzany z Ducha przez umysł. Czy czujesz się z tą myślą dobrze? Może nie rozumiesz? Więc spróbujmy inaczej: Całe bogactwo potencjalnie już jest w tobie. To, na czym koncentrujesz uwagę, “materializuje” się. Na czym teraz koncentrujesz uwagę? Jeśli na bogactwie i na zadowoleniu z niego, to jak długo potrafisz ją utrzymać?
Świadomość dobrobytu jest strukturą myślową, wyobrażeniową i emocjonalną, dotyczącą życia i pieniędzy. Kiedy staje się ona wiedzą, przynosi konkretne, materialne rezultaty. Zgodnie z tą zasadą na całym świecie wyszkolono mnóstwo ludzi. Mogą oni przybyć do miejsca, w którym nigdy nie byli i w pierwszym miesiącu pobytu zarobić od jednego do dziesięciu tysięcy dolarów. I to wszystko uczciwie, bez naciągania innych i bez manipulacji. Tylko dlatego, że potrafią być jedyni w swoim rodzaju i niepowtarzalni. A ponadto potrafią sprzedać to, co mają do zaoferowania.
Kiedy zgromadzisz wystarczająco dużo pozytywnych idei o życiu i pieniądzach, ty również będziesz mógł w dowolnym miejscu zarabiać pieniądze przy pomocy swych genialnych pomysłów, produkcji dóbr albo usług.
Dobrobyt nie jest wygrywaniem gry o pieniądze za wszelką cenę. Takie rozumowanie to krótkowzroczna chciwość. Pieniądze same w sobie nie stanowią ani bogactwa, ani dobrobytu. Możesz mieć miliony carskich rubli, a niczego za nie nie kupisz. Można się natomiast wyzbyć wszystkiego i żyć dostatnio.
Prawdziwe bogactwo to wkład w poprawę jakości życia swojego i innych ludzi, w poprawę stanu ekologicznego planety. Im więcej wkładasz, tym więcej otrzymujesz. A ile z tego przyjmujesz, zależy od twojej otwartości. Pieniądze są narzędziem, naszym służącym. Stąd wniosek, że nie ma co służyć mamonie. Dobrobyt jest grą, na którą zasługujemy i którą możemy wygrywać w sposób etyczny i ekologiczny.
Świadomość dobrobytu jest naturalnym stanem jedności z duchem, przyrodą, ludzkością i twoim własnym ja. Jest to wiedza mówiąca, że obfite bogactwa wszechświata istnieją po to, żeby ich używać z miłością i dbałością, żeby w sposób twórczy wyrażać boskie inspiracje w świecie. A przecież nie ma wyższej jakości od tego, co oferuje nam boskość.
Świadomość dobrobytu, jest strukturą holistycznego (całościowego) myślenia i uczuć, strukturą wyobraźni, której można się nauczyć. Świadomości dobrobytu wystarczy się nauczyć raz. A potem można ją tylko podtrzymywać koncentrując się na tym, że wszystko jest dla nas możliwe! Kiedy raz dostroimy się do naszej własnej – boskiej – natury, pokochamy pracę, jako zewnętrzny wyraz własnej istoty.
Kiedy wybieramy pracę wymagającą kreatywności i zainteresowania, pracujemy dla radości, jaką sprawia nam to, co robimy. Mamy wtedy dostęp do niewiarygodnych źródeł entuzjazmu i energii, które umożliwiają nam osiągnięcie sukcesu finansowego i szczęścia, jak również poprawę zdrowia. Dlatego nie warto dla pieniędzy rezygnować z marzeń i dążeń. Oczywiście, pod warunkiem, że nie są o marzenia czy frustracje szefów, partnerów, rodziców, lub dziadków.
Kiedy wyrażamy siebie poprzez pracę, wytwarzamy coś, co ma prawdziwą wartość, czym możemy podzielić się z innymi, coś, co jest warte znacznie więcej, niż rzeczy wyprodukowane przez ludzi o świadomości ubóstwa. Energia entuzjazmu ma moc czynienia cudów!
Ludzie sukcesu charakteryzują się tym, że służą społeczeństwu w przyjemny i dochodowy sposób, dzięki czemu uszczęśliwiają zarówno siebie jak i swoich klientów. Służą nie będąc służącymi, ani poddanymi. Lepiej więc powiedzieć, że dzielą się nadmiarem swego bogactwa materialnego i duchowego.
Oto najpotężniejsza myśl ekonomiczna świata: szczęśliwi ludzie, wyrażając swoją boską naturę, pracują, aby uszczęśliwiać siebie i innych. Kiedy robisz coś, co tak służy ludziom, że chcą za to płacić, tobie daje to poczucie spełnienia najgłębszych pragnień twojej duszy. Zasługujesz na powodzenie za wykonywanie prawdziwie dobrej i cennej pracy.
Robienie tego, co daje największą satysfakcję, otworzy ci drogę do pomyślnej przyszłości i majątku. Pozostaje ci tylko zachęcić innych, by korzystali z owoców twojej unikalnej pracy. Jeśli je docenisz, wywrzesz na otoczeniu jak najlepsze wrażenie i swym entuzjazmem zachęcisz innych, by zainwestowali w twój produkt lub twą usługę.
Zajęcie dające satysfakcję pobudza umysł do poszukiwania “dobrych idei”. I tylko ono może podnieść twoją profesjonalną sprawność. Jeśli twoja praca daje radość, to pieniądze zyskują na znaczeniu.
Rób to, co lubisz, albo naucz się czerpać przyjemność z tego, co wykonujesz dla zarobku. Największym kapitałem jest praca, która daje satysfakcję. Wykształcenie i kwalifikacje nie mają aż tak wielkiego znaczenia!
Praca może być największym źródłem radości. Praca i zabawa może być tym samym. Gdy pracujesz, bo chcesz pracować, to tak, jakbyś nie pracował.
Praca może być nawet ekstazą. To prawda, że może ci się udać zrealizować wszystko, co tylko jesteś w stanie sobie wyobrazić!
Możesz posłużyć się tą ideą, aby zostać szczęśliwym człowiekiem sukcesu. Możesz też dalej postrzegać życie jak włóczęga, albo harować w pocie czoła i utrzymywać świadomość zależności, lub być kimś, kto bierze od innych, nie dając nic w zamian.
Możesz dalej być biedny i nieszczęśliwy, tylko nie miej o to pretensji do całego świata. Jesteś wolny, by podjąć każdą decyzję, którą uznasz za słuszną. Pamiętaj jednak, że to nie pieniądze są źródłem wszelkiego zła, ale wyobrażenie, że ich brak!
Praca nie jest ani źródłem dobra, ani zła. Praca może być źródłem pieniędzy, albo mechanizmem wyzysku, czy wyniszczenia organizmu. Od twojej wyobraźni zależy, do czego jej użyjesz. Unikanie pracy z reguły wymaga jednak znacznie więcej wysiłku i pieniędzy, niż jej wykonywanie.
Masz zawsze wystarczająco dużo czasu, by zastanowić się nad podjęciem wiążących dla ciebie decyzji. Masz też możliwość zmienić każdy ze swych przeszłych wyborów. Nigdy nie jest za późno, by zmienić swoje decyzje, choć nie da się uniknąć wszystkich skutków dokonanych wcześniej błędnych wyborów. Może się zdarzyć, że krocząc od nędzy do bogactwa będziesz musiał przejść długą i męczącą drogę. Męczy tylko opór przed dobrem i bogactwem, a nie fakt jego posiadania czy zdobywania. Męczące są tylko negatywne wyobrażenia i życie pod ich dyktando.
Chcąc coś osiągnąć, dokładnie określaj, o co ci chodzi. Kieruj się przy tym zasadą: – najpierw Bóg, szczęśliwość, miłość, itp. – potem wszystko pozostałe I nie daj się zaskoczyć przez sukces, który sobie kreujesz.
Żebyś wiedział, o co ci chodzi, afirmuj, że zawsze wiesz, o co ci chodzi. Żebyś wiedział, czego chcesz, afirmuj, że sam wiesz, czego chcesz. Afirmacje pomagają ci skoncentrować uwagę na celu. Z tą samą intencją i z tego samego powodu wyobrażaj sobie życie w dobrobycie. Coraz częściej myśl o tym, że twoje miejsce jest wśród ludzi mądrych, szczęśliwych, zdrowych i bogatych. I wyobrażaj to sobie. Bo kiedy staniesz się bogaty, to wśród nędzarzy nie będziesz już mile widziany, chyba że jako rozdawca darmowych pieniędzy, bądź posiłków.
Rozwijanie świadomości dobrobytu ma również wymiar mistyczny. Prawa metafizyki, na mocy których działa świadomość dobrobytu, są tymi samymi, w oparciu o które funkcjonuje cały przejawiony wszechświat. Są prawami boskiej kreacji.
Bóg stworzył każdego z nas w pełni doskonałym: na Jego podobieństwo. Mamy więc do dyspozycji cały boski potencjał twórczy. Jeśli nie korzystamy z niego, to dlatego że bardziej zależy nam na zdaniu autorytetów, na ich uznaniu, niż na własnej intuicji. Wiele z owych autorytetów ma okropne wyobrażenia na temat człowieka i jego natury. Króluje w nich nieufność do Boga, siebie i świata połączone z przekonaniem, że powinniśmy wyręczać Boga w ubogacaniu i uszczęśliwianiu innych ludzi.
Trzeba wiedzieć, że jeżeli ludzie chcą robić coś perwersyjnego, lub szkodliwego, to (poza nielicznymi wyjątkami) wynika z naśladowania innych, z nieświadomości swojej boskiej motywacji, tej iskierki, która zapala w nas świtało życia. Z tego samego powodu ludzie wybierają nędzę i nienawiść do tych, którym się poszczęściło. Ale nie mają mocy, by im zabrać lub zniszczyć bogactwo.
Prawda o pieniądzach i o bogactwie na każdym kroku atakuje twój stary system wartości! Tak samo atakuje go prawda o Bogu, Jego mocy, miłości i mądrości, i prawda o oświeceniu. To wszystko jest tak dobre i tak proste zarazem, że aż wydaje się niewiarygodne!
Pomyśl teraz, że aby doskonale prosperować, musisz być w stanie przyjmować miłość i pieniądze od ludzi, którzy cię kochają. Właśnie tak. Spróbuj się przemóc i zamiast być tylko dawcą, stań się doskonałym biorcą.
Idee prosperującej świadomości wydają się wielu ludziom niemoralne, więc nie do przyjęcia. Znacznie łatwiej zaakceptować im kradzieże i rozbój niż fakt, że można do wszystkich i do wszystkiego podchodzić z miłością.
A więc jeszcze raz wróćmy do mistycznego aspektu świadomości powszechnego dobrobytu: Bóg cię kocha i obdarza cię wszystkimi Jego darami i błogosławieństwami. Kiedyś zapewne pojmiesz, że jesteś cudownym darem dla świata, a świat cudownym darem Boga dla ciebie. Że wszystko, co najcenniejsze, dostajesz za darmo. Kiedyś dzięki – rozwijaniu świadomości dobrobytu – poczujesz swoją nieskończoną wdzięczność i miłość Boga. Kochanie czegokolwiek, musisz jednak zacząć od pokochania siebie.
Teraz możesz nawet myśleć, że jesteś Boskim prezentem dla ludzkości, ale nie bierz za to pieniędzy, dopóki inni ludzie też tak nie będą myśleć! Pamiętaj o zasadzie wdzięczności i rewanżu. Koncentruj uwagę na bogactwie duchowym i materialnym, a będzie ci go przybywało.
Pamiętaj też, że korzystasz z pracy, usług czy pośrednictwa innych ludzi. Czas poświęcony na zaspokajanie twoich potrzeb wielu z nich mogłoby spędzić z pewnością pożyteczniej i przyjemniej. Zaakceptuj wartość tego, co przychodzi do ciebie przez ludzi i wynagradzaj ich za dobro, które czynią tobie. Dziel się z innymi tym, co najcenniejsze dla ciebie, tym, czego i tak masz w nadmiarze. Jeśli chcesz, żeby inni cię szanowali i doceniali, szanuj i doceniaj ich wkład w twój dobrobyt.
Dziel się świadomością bogactwa. To wspaniała inwestycja w siebie i w innych. Spłacaj swoje długi i reguluj wszystkie zobowiązania. I dziel się nadmiarem, bo jeśli stać cię na bogactwo, stać cię i na odrobinę więcej bogactwa!