Sławomir Majda

Obce cywilizacje oraz ich pseudo,,wsparcie”

W jakimś programie TV podano, że astronomowie doliczyli się już ok 1 miliona galaktyk we wszechświecie. Inne źródła mówią o 10 a nawet 100 miliardach. Podobno tyle jest w części widocznej z Ziemi. Galaktyki są co najmniej tak wielkie jak ,,nasza Mleczna Droga”.
Nie sposób zaprzeczyć ani też udowodnić, możliwości istnienia w Uniwersum co najmniej setek, lub tysięcy obcych cywilizacji materialnych i energetycznych.
W ramach modlitw uwalniających od blokad, ograniczeń stosuję jedno zdanie się odnoszące do obcych cywilizacji. Uwolnij mnie Boże od wszystkich wpływów obcych cywilizacji materialnych i energetycznych, które powodują u mnie…./blokują mnie i duszę w aspekcie…/które w moich DNA/ sercu/...

Skąd bowiem mam wiedzieć, że moje obciążenie lub jakiś symbol magiczny czy nawet symbolika Reiki nie kieruje Energi ,,z lub do” tamtego kierunku. Co prawda każdy reikowiec zaprzeczy, jakoby to co robi, nie było od razu boskie. Ale nie spotkałem nigdzie informacji, że kanały magiczne i reikowe są do Boga kierowane lub, że wzywa się Go inicjacjami.
-
Istnieje zjawisko i technika channelingowego ściągania informacji z kosmosu, od tzw. Mistrzów. Z wibracji przekazów możemy ustalić, że ma tu miejsce jakaś forma opętania. Za pomocą przekazów channelingowych ktoś i skądś kieruje do umysłu ,,wybranych” ludzi, przesłania pochodzące od Wielkich Postaci, a nawet od samej ,,Rady Galaktyki”. Energie przekazu są bardzo niskie i jak zwykle nie odnoszą się nigdy do roli Stwórcy, do działających wszędzie boskich sił. W stylu podobnym do channeligu wypowiadał się Sai Baba oraz ,,wysoko rozwinięte” osoby z hinduskimi blokadami. Dużo w nich jest zwykłych opowieści, bywa dodany jakiś moralitet ale zawsze brak jest podanego rozwiązania problemu z którym spotyka się człowiek. Znajomy podważył sens odrzucania wpływów obcych cywilizacji materialnych i energetycznych, ponieważ zamykam się jakoby na przyjęcie wsparcia ze strony tych dobrych. Nie potrafię jednak rozróżnić które są dobre, a które złe. Jeśli ktoś sobie żyje miliardy lat świetlnych od mojego domu, to jego wsparcie będzie znikome, lub żadne. Nie doradzi mi jak postępować w pracy, jaki kupić samochód.
Otwarcie kanału dla dostępu kogoś, kto się przedstawia jako Mistrz itp, otwiera drogę istot niewidzialnych i pełen dostęp dla nich. Duch lub istota astralna stać może za firanką tuż przy oknie, lecz informować, że nadaje do wybrańca prosto z dalekiego kosmosu, z Alfa Centauri. Podnosi się wówczas poziom ego u odbiorcy przekazu i nie dzieje nic dobrego. Jeśli ktoś sączy do umysłu człowieka informacje, że pochodzi z Arktusa, że Rada Galaktyki obraduje właśnie w sprawie Ziemi, nie znaczy nic. To co dana istota astralna twierdzi- jest zwykle nie do zweryfikowania. Jeśli kogoś nie widzę, to nic od niego nie przyjmuję. Niczego nie chcę od istot astralnych, lub pochodzących jakoby ze świata, gdzie się widzi wielki napis ,,Koniec tej Galaktyki”. Jedyne co mogę dla nich zrobić to pomodlić się, aby im się dobrze działo. Modlitwę kierując, do tego samego Boga jaki wykreował obce cywilizacje. Co ciekawe, z żadnego przekazu nie wynika, jakoby wysoko rozwinięci, jak piszą o sobie, tamtejsi potencjalni bracia w rozumie, kiedykolwiek robili dla mnie to samo.