Od zarania dziejów rodzimy się i umieramy, doświadczamy życia. W historii ziemi funkcjonował matriarchat i patriarchat, były rządy kobiet, później mężczyzn.
Kobieta została zepchnięta do roli niewolnicy, obiektu seksualnego, matki. Pełniła różne funkcje, lecz większość z nich zniewalała i poniżała.
Uczymy się różnych ról. Najpierw kobiety dominowały. Posiadały swoja mądrość, lecz nie stanowiły pełni. Nie odnalazły jej. Następnie stały się ofiarami pod rządami mężczyzn.
Spadły do roli nie- człowieka. Nawet w Biblii możemy o tym przeczytać,albo nierządnica, albo matka dziewica. Nie ma innych informacji.
Teraz nastał czas równości. Kobiety zaczęły dostrzegać swoją siłę, zaczęły wyzwalać się od zależności mężczyzn i jakże często wpadają w następna pułapkę – stają się agresywne, przejmują role męskie.
I dla mężczyzn zmienia się energia. Mają odnaleźć swą kobiecą stronę i stać się bardziej intuicyjni, wrażliwsi, czulsi.
I tu role mylą się. Mężczyźni często stają się słabi nie mogąc zrozumieć jak mają funkcjonować w nowym czasie.
Obie płci mają odnaleźć w sobie pełnię – kobiety wyzwolić się z odczuwania siebie jako ofiary i zaprzestać walki z panami w pełni obdarowując ich swoją niezwykłą energią, tworząc wnętrze związku, mężczyźni otoczyć je swoim ramieniem, czułością, tworzyć zewnętrzność związku.
Bóg stworzył Adama, z jego wnętrza- żebra powstała Ewa. Rozdzielili się, aby doświadczać , przejść koło wcieleń, rozpoznać emocje. Do tego potrzeba było dwóch różnych płci, aby mogli iść razem rozpoznając świat żeński, męski, poznając co to zazdrość, zaborczość, zależność, zniewolenie, seksualność, macierzyństwo i ojcostwo itd. Niezrozumienie swej boskiej istoty spowodowało, że kobieta i mężczyzna rozpoczęli walkę o dominację, widząc między sobą tylko różnice, udowadniali lub podkreślali swoja wyższość , nastał czas wojny między nimi. Była i miłość, lecz ta jakże rzadko tak naprawdę łączyła tych dwoje.
Był czas zakochania, miłości, lecz przeważnie wkraczało udowadnianie wyższości swej płci.
Teraz nastał czas oczyszczenia wszystkich lęków, całej przeszłości i powrotu do RAJU jako jednego istnienia.
Kobieta ma stać się pełnią swej niezwykłej mocy twórczej, kobiecości, delikatności ale i siły wewnętrznej. Wolna swoją miłością ma zobaczyć w sobie Boga i Boga zobaczyć w swoim mężczyźnie. Stając się potęgą miłości własnej pozbawionej zaniżenia, lęku, bólu, oceny, ma stać się kobieta najcudniejszym zjawiskiem tego świata. Nie ma to jednak wynikać z zewnętrznej urody czy młodości, a świadomości swej kobiecej potęgi, która z umiłowania stworzy mężczyznę – równie cudowne zjawisko.
Będąc słońcem może ogrzać i oświetlić swego mężczyznę, a ten rozkwitając w jej miłości stanie się tym, który otuli swe wnętrze, swoją miłość.
Przyszła kiedyś do mnie młoda 22 letnia kobieta. Przytyła trochę po porodzie i uważała się przez to za brzydką. Jej małżeństwo było trudne. Mąż więcej czasu spędzał z kolegami , a kiedy był w domu traktował ją źle – ubliżał, wyzywał. Oboje szukali miłości, której nie doznali w dzieciństwie. Jedno oczekiwało od drugiego, lecz gdy jest niedobór miłości w na snie możemy się nią dzielić z innymi.
Pokazałam tej kobiecie całe jej piękno, jej wyjątkowość i nauczyłam jak tworzyć swego mężczyznę, obdarowując go miłością.
Zrobiła co zleciłam i w bardzo krótkim czasie mąż zmienił się całkowicie. Chodzili razem na spacery prowadząc się czule za ręce. Mąż wyjechał za granicę, aby zarobić na nowe mieszkanie, a poprzednio nie interesowała go zbytnio praca.
Kobieca miłość mająca podłoże w miłości własnej i poczuciu swej wartości pozwoliła obdarowywać ukochanego. On zwrócił jej to czym go obdarowała i dołożył jeszcze swoją miłość.
Większość kobiet ma wzorzec ofiary. Były w wielu poprzednich wcieleniach poniżane, bite, gwałcone, spychane do roli przedmiotu.
Nie uświadamiają sobie tego, lecz w ich podświadomości wciąż działa ten wzorzec i choć pragną z całego serca kochać, obdarzać miłością, nie potrafią tego zrobić. Ich życie intymne jest często tragedią. Czują się przymuszane, udają radość, satysfakcję, uniesienie i często seks traktują jako coś brudnego. Chowają bardzo głęboko swoje bóle, nawet w gronie kobiet nie poruszając tego tematu.
Jakże często nie mając zupełnie świadomości swej przeszłości bronimy się przed tymi, którzy przynoszą nam miłość.
Dopuszczamy panów do siebie na pewną odległość, żyjemy razem, kochamy, bawimy się, lecz na poziomie energii bronimy się przed agresorem.
Albo stajemy się bluszczami okręcającymi się wokół mężczyzny z lęku przed utratą, albo stajemy się ofiarami poniżanymi i bitymi, albo mając już świadomość swego istnienia zostajemy agresorami.Wzorzec wciąż działa.
Nie pozwolę więcej się skrzywdzić – jakże często jest to wypowiadane.
Kiedy stajemy się miłością nie musimy bronić sie przed nikim, bo przed nikim nie czujemy lęku czy zagrożenia.
Kobieta pragnie miłości, mężczyzna również. Oboje są w oczekiwaniu miłości od drugiej osoby. Kiedy to nie następuję, bo przecież oboje oczekują, nastaje czas pretensji i walki., samotności i oddzielenia.
Żyją razem a jednak osobno.
Kobiety udają radość z seksu, aby związek przetrwał, ale mężczyzna nie czuje wypełnienia bo na poziomie energii nie otrzymał pełni kobiety. Szuka więc gdzie indziej . Wraca do domu i na jakiś czas wystarcza mu to, lecz po jakimś czasie znów poszukuje.
Jak bardzo obcy są sobie wówczas ludzie. I choćby grali najlepsze z małżeństw zawsze będą odczuwali pustkę wewnętrzną.
Kiedy kobieta zrozumie swoje wzorce ofiary może spojrzeć inaczej na życie, usunąć to co zalega i zacząć w pełni tworzyć siebie. Kiedy poczuje swoją wyjątkowość, potęgę swego wnętrza, duszy, serca, zacznie w pełni świadomie kreować swój związek, rodzinę, miłość.
Wyzwolona z pęt ofiary bądź agresora / który również wynika ze wzorca ofiary/ odzyska radość miłości, moc obdarowywania, satysfakcję z bliskości. Stanie się słońcem , które będzie dawać życie.
Czy Adam może istnieć bez swojej Ewy, bez swego wnętrza, serca ?
Przecież to jego skarb, największy., wypełni ją męską energią ?
Nie, przecież serce nie może być nagie, nie może działać bez swego zewnętrznego ciała.
Mogą zaistnieć tylko jako jedno, bo są jednym.
Czas skończyć walkę, przestać widzieć różnice, a zacząć dostrzegać to co wspólne duszę i miłość i rozpocząć świadomy proces tworzenia jedności.
Ona i on jako jedno- to powrót do raju.
Każde inne w swej funkcji, wyglądzie, lecz jak ing i jang uzupełniające się i we wspólnym tańcu stanowiące harmonię.
W Biblii – Zachariasz mówi o kobiecie zamkniętej w efie / naczynie do odmierzania/.
Została tam zamknięta i ściśle została określona jej rola . Zachariasz pisze- to hańba.
Przyjdzie czas , kiedy kobieta zostanie uwolniona z tego ołowianego naczynia jako dwie kobiety ze skrzydłami bocianów i zostanie umieszczona w mieście gdzie budowano wieże Babel. Wówczas będzie umieszczona na cokole i zmieni świat.
Podwójna kobieta to odnalezienie swego wnątrza. Nie będzie tylko zewnątrzną rolą lecz odnajdzie dusze i zjednoczy się sama ze sobą. Stanie sie pełnią.
Wież Babel rozpadła się, Bóg pomieszał ludziom języki, bo droga dotarcia do Nieba , do Boga, była fałszywa. To nie wieża Babel, czyli wznoszenie się do góry, lecz do własnego wnętrza jest właściwym kierunkiem. To kobieta dokona przemiany i przyniesie na ziemię Niebo, bo jest wewnętrzna.
Nie mamy sięgać do niego, lecz stworzyć je w nas – MY KOBIETY.
Mężczyźni nie mają tej mocy.
KOBIETY – jest czas przebudzenia, zaprzestania walki, izolacji, dominacji czy podległości.
Mamy zobaczyć nasze wzorce, przemienić je poprzez miłość, zajaśnieć jak najjaśniejsze ze słońc , napełnić naszą zewnętrzność – mężczyznę i świat wokół miłością, stworzyć z nim jedność, z dwóch połówek uczynić jedno jabłko i tworzyć raj na ziemi.
Ewa wyprowadziła Adama z raju i tylko ona może go tam zaprowadzić.
Kobiety mają moc zarówno niszczącą jak i twórczą. Te które nie odnalazły jeszcze swej potęgi mogą zniszczyć tego, który je pokochał /znamy takie wydarzenia z historii/, ale mogą również wynieść go na szczyty.
Te, które są wypełnione miłością do swego Boga wewnętrznego , które stają się słońcem, tworzą już nie tylko swego mężczyznę ,ale i RAJ , wspólny raj.
Tak często pytamy – kiedy znajdę moją połówkę?
A ona czeka obok nas.
Nie widzimy jej, bo nie widzimy same siebie.
Kiedy przychodzą trudności , mówimy – to on jest winien, to nie moja połówka.
A przecież jeśli nasze dusze połączyły nas poprzez miłość, wiedziały co robią. Nie walczmy więc, tylko poszukajmy same siebie i stwórzmy nasz raj, nasze jabłuszko.
To czasami nie jest proste, ale nastał czas przemiany i dusze nasze robią wszystko, aby wyzwolić nas z naszych ograniczeń, lęków, bólu.
Większość z nas dostaje trudne lekcje, lecz dzieją się one tylko po to, abyśmy odnalazły w sobie naszą siłę, potęgę, moc miłości.
Maria Magdalena jako jedyna z pośród wszystkich apostołów miała rozumienie prawdy.
Poczytajcie w dziale INNE Ewangelię Marii Magdaleny.
Apostołowie, uczniowie, dostali wiedzę zewnętrzną, ona wewnętrzną mądrość, bo to kobieta ma klucz do przemiany świata,
tylko ona.
Mężczyźni wzrastajcie w swej mądrości, doskonałości, lecz jak Adam nie może istnieć bez Ewy, tak i wy nie będąc wypełnieni energią kobiety będziecie tylko połówkami zrozumienia.
To dlatego tak wiele kobiet poszukuje teraz wiedzy, to one dominują na kursach, spotkaniach , w szkołach.
Poszukują , ale dostają wciąż wiedzę zewnętrzną. Kobiety znaleźć możemy nasz skarb tylko wewnątrz nas , jest nim serce, które po uwolnieniu się z kolczastego drutu zniewolenia ofiary ożywi nawet kamień.
Jest legenda mówiąca o diable, który wykradał serca zmarłych, aby stać się nieśmiertelny. Nie udało mu się to oczywiście, bo tylko miłość dawana za życia może przemienić świat i spowodować naszą nieśmiertelność, abyśmy nie musieli inkarnować wciąż w kole bólu. Tylko przemiana tego co przychodzi ,poprzez miłość może oczyścić i przemienić człowieka
Będąc latem w Czechach odnaleźliśmy kamień, na którym odciśnięte było serce. Nie było zrobione przez człowieka, lecz było naturalnym kształtem części kamienia.
Kiedy stanęłam na tym dużym kamieniu, poczułam jakbym zapadała się . On był miękki, jakby żywy. W wąwozie poniżej tego kamienia wyrzeźbiono w skale figurę Jezusa naturalnej wielkości . To miłość ożywia kamień, to śmierć ego na krzyżu i codzienne umieranie ego, aby mógł żyć we mnie Jezus, czyli miłość, może ożywić nawet kamień.
Rzeźba Jezusa otwierała i zamykała wąwóz. Początek i koniec drogi – to miłość.
Budźmy się kobiety, twórzmy raj.
Mężczyźni niech pomogą nam sami wzrastając i obdarzając nas również swoją miłością. Jesteśmy jednym dlatego pracujmy w tym wyjątkowym czasie abyśmy stawali się jednym i powracali do raju naszych serc,a on będzie stawał się rzeczywistością zewnętrzną.