Wróć do listy artykułów

Monika Kądziela

Po co mi ten Regresing?

Jest to pytanie często zadawane mi, przez moich znajomych i klientów. Przecież człowiek powinien iść do przodu, a nie oglądać się za siebie i ciągle międlić przeszłość. To prawda ja też tak uważam. Problem tkwi jednak w tym, że ta nasza przeszłość ciągnie się za nami, czy tego chcemy, czy nie. Odpowiedz sobie sam na pytanie, ile to razy przyrzekałeś sobie, że już nigdy więcej, albo, że po raz ostatni dałeś się tak wpuścić w maliny itp., itd.. No i co? Udało Ci się zawsze dotrzymać danego sobie przyrzeczenia? Jeśli tak to gratuluję, nie ma potrzeby byś tracił czas i pieniądze, na sesje regresingu. Jesteś wielkim szczęściarzem.

Jednak, co ma począć reszta śmiertelników, którzy tę umiejętność opanowali w niewielkim stopniu bądź wcale? Ciągle wpadają w sytuacje, od których by chcieli uciec, jak najdalej i nie potrafią. Co mają począć z tym “fantem”? Jak strzec się przed popełnianiem, wciąż od nowa tych samych, czy podobnych błędów, jak wydostać się z błędnego koła? Jest to pytanie, nad którym ludzkość biedzi się od wieków. Powstawały różne metody radzenia sobie z tym problemem od medytacji, do egzorcyzmów. W XX wieku naszej ery nastąpił wielki rozkwit metod, próbujących poradzić sobie z tym problemem. Do nich należy niehipnotyczny Regresing®, zainspirowany metodą oddychania stosowaną przez Reicha, który opracował Leszek Żądło. Innych metod w tym artykule nie będę omawiać, bo ta metoda, moim zdaniem, jest najwłaściwsza i całościowo obejmuje kwestię uwalniania się od przeszkadzających nam powtarzających się zdarzeń i najrozmaitszych nieszczęść.

Powstaje pytanie, dlaczego trzeba to zrobić “grzebiąc” się w przeszłości? Odpowiedz jest prosta zgodna ze starym porzekadłem, ” Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Nie ma tu znaczenia czy masz lat dwadzieścia, czy sto. Od momentu poczęcia jesteśmy bombardowani najrozmaitszymi wydarzeniami. Toczymy walkę najpierw o przetrwanie w łonie matki, przeżywamy szok narodzin, krzykiem domagamy się by ktoś wreszcie zmienił nam mokrą pieluchę, dał jeść, przytulił. Zaczynamy naukę chodzenia, przewracamy się i znowu podnosimy, uczymy się mówić, wyrażać swe emocje słowami. Wreszcie trafiamy do przedszkola, szkoły. Spotykamy coraz więcej nowych ludzi, zupełnie dla nas obcych z poza naszego środowiska domowego. Jesteśmy oceniani, krytykowani, nagradzani itp.. To wszystko nas kształtuje. Pomału zaczynamy przejmować cudze poglądy, sposoby na życie, identyfikujemy się z nimi, zatracamy granicę, gdzie w tym wszystkim jestem JA. Jakby tego było mało dochodzą do tego przejęte po rodzicach, dziadkach, naszych przodkach wzorce zapisane jajeczku matki i plemniku ojca. Dołożymy jeszcze do tego pamięć karmiczną. I co ty na to? Lepszy “bałagan” do uporządkowania.

Regresing® polega na pracy z podświadomością gdzie tkwi ten cały zamęt. To nasz “twardy dysk”, w którym mamy zapisane wszystko to, co sobie uświadamiamy, pamiętamy, co wyparliśmy z pamięci mniej lub bardziej świadomie. Podświadomość jest pozbawiona inteligencji kieruje się zasadą: to, co znam jest dobre, czuję się z tym bezpiecznie i ładuje nas w powtarzalność życiowych sytuacji. Jakość naszego życia zależy od kodów zapisanych w naszej podświadomości. Powstają one w różnoraki sposób. Chodzi tu o dotarcie do momentu ich powstania, zrozumienie, dlaczego je przyjęliśmy i uwolnienie się od nich. Na każdy z tych kodów składa się jakaś ilość zdarzeń, czyli zapisów w naszej podświadomości. Jest ona różna ilościowo i często różne zdarzenia, które wydają się nam zupełnie oderwane od siebie w naszej podświadomości tworzą jeden kod.

Podstawowym celem sesji regresywnych jest dotarcie do tych zapisów i kodów oraz uwolnienie się z pod ich wpływu. Jest to najszybszy ze znanych mi sposobów, co nie znaczy że, nie wymaga czasu. Bezpieczeństwo tej metody polega na tym, że, przypominają się nam tylko te wydarzenia z naszej przeszłości, które jesteśmy w stanie w danym momencie zaakceptować. Jest to proces polegający na zdejmowaniu poszczególnych warstw składających się na wzorce naszych zachowań, reakcji na wydarzenia w wokół nas, na przyciąganie do siebie niekorzystnych dla nas zdarzeń. Mimo że, sam proces uwalniania się z kodów zawartych w podświadomości przebiega w czasie sesji dość szybko, to dotarcie do sedna sprawy może nam zająć dużo czasu. Często nasze przywiązanie do starych schematów na życie jest bardzo silne. Wybieramy bylejakość, bo strach przed nowym jest silniejszy nawet gdybyśmy mieli z ropuchy zmienić się w bajkową księżniczkę czy księcia.

Skuteczność tej metody jest tak naprawdę zależna głównie od naszej gotowości i determinacji na poprawienie jakości świata, w którym żyjemy. Terapeuta ma za zadanie pomóc nam w dotarciu do przyczyn naszych zahamowań, lęków, fobii, ograniczeń itp.. Czy chcesz na trzeźwo i przytomnie istnieć, czy wolisz fałsz, zakłamanie, obłudę. Spójrz, jaką cenę za to płacisz te wszystkie: nerwice, depresje, bóle głowy, bezsenność, wrzody w układzie pokarmowym i cała gama różnorodnych innych schorzeń o podłożu psychosomatycznym.

A co z Twoimi relacjami z innymi ludźmi, jak wyglądają stosunki z rodziną, życiowymi partnerami, dziećmi, w pracy, z przyjaciółmi, z sąsiadami. Jak wygląda Twój portfel czy przypadkiem nie jest za chudy? Jeśli jesteś gotów na zmiany to musisz zmierzyć się z przeszłością by ten proces maksymalnie przyśpieszyć.

 
Monika Kądziela - zdjęcie
  Monika Kądziela: