|
Wróć do listy artykułów
Leszek ŻądłoDlaczego pozytywne myśli nie zawsze działają?Jak zapewne zauważyłeś, proponuję ci drogę opartą przede wszystkim na pozytywnym myśleniu. Pozytywne myślenie staje się coraz bardzie popularne. Coraz więcej ludzi też zdaje sobie sprawę z tego, że za pomocą pozytywnych myśli można wiele zmienić na lepsze w swoim życiu. I wielu stosuje je przy różnych okazjach. A co z resztą? Za dużo tego? Zawsze i wszędzie jestem bezpieczny. Proponuję ci, byś swymi afirmacjami obejmował znacznie więcej, niż chwilowe stany samopoczucia i chwilowe zachcianki. To, oczywiście, wymaga rozszerzenia świadomości, a najpierw perspektywy widzenia siebie i świata. Z tym musi iść w parze zaplanowanie sobie ważniejszych celów życiowych. Planowanie celów jest ważne nawet wówczas, gdy uważasz, że zawsze będziesz czerpać z tego, co Bóg ci daje najlepszego. Kontynuując nasze rozważania należy odpowiedzieć na pytanie, co czynić, gdy nie działają afirmacje?
Najczęściej powodem braku efektów afirmowania jest niewłaściwe stosowanie afirmacji: albo za krótko, albo bez pisania. Zawsze znajduję właściwy sposób, by osiągnąć swoje cele. lub: Bóg zawsze podsuwa mi sposoby realizacji moich celów, a ja chętnie z nich korzystam. Ważne jest też i to, że musisz się czuć wart i godzien celu, musisz wiedzieć, że na niego zasługujesz (szczególnie jeśli wmawiano ci, że nie zasługujesz na wiele rzeczy!). No i wreszcie, naprawdę musisz tego chcieć; chcieć tak, żebyś był gotowy zainwestować wiele czasu, sił i energii w zrealizowanie swego celu. Jeśli nie będziesz zaangażowany w to, co chcesz osiągnąć, wówczas zrealizuje się to, w co się angażujesz (co ci np. wyjdzie, jeżeli afirmujesz związek z subtelną, kochającą cię kobietą, a z “braku laku” oglądasz filmy porno, np. ze zwierzątkami?). Afirmacje powinieneś pisać jak najbardziej świadomie. Jeśli potrafisz sobie wyobrazić pozytywne zmiany związane z osiągnięciem twego celu, to zaangażuj wyobraźnię w proces afirmowania. Im łatwiej ci coś wyobrazić, tym łatwiej zrealizować. Kiedy afirmujesz coś, czego nie potrafisz sobie wyobrazić, wówczas twoja podświadomość może się tego bać, a jeśli się boi, to nie dopuści do tego. Wszystkie konsekwencje moich kreacji (afirmacji) są bezpieczne, dobre i korzystne dla mnie i dla innych. Musisz też czuć się naprawdę niewinny i w porządku z powodu tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli zawsze słyszałeś, że ktoś musi zrezygnować z czegoś BARDZO WAŻNEGO, by starczyło dla ciebie, to afirmuj sobie, że w twoim domu (w twej rodzinie) wystarcza pieniędzy (czasu, miejsca) i dla ciebie, i dla innych. Czy na pewno robisz to samo, co afirmujesz? Dlaczego? Kiedy trafiasz na opór wynikający z mocno ugruntowanych wielowarstwowych struktur wyobrażeń i przyzwyczajeń, musisz się zdecydować na całkowite ich zreformowanie, na całkowitą przemianę. Nie uda ci się więc sprawy potraktować “po łebkach”. Afirmacje, które częściowo przeczą twym ugruntowanym wyobrażeniom, niewiele tu pomogą. Musi ich być tak dużo, żeby zaprzeczyły całej skostniałej strukturze przyzwyczajeń i urojeń. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby podczas zmiany ruchu z lewostronnego na prawostronny ktoś wymyślił, że będzie się to odbywało etapami i w pierwszym etapie dopuściłby do ruchu prawostronnego tylko ciężarówki? Kiedy wykluczysz przyczyny braku działania afirmacji, które wynikają z twego niezdecydowania i błędów w sztuce, przyjdzie pora znaleźć je w pamięci poprzednich wcieleń. Wzorzec wyobrażeń: “za dużo pracy, za mało pieniędzy”, często jest przenoszony z odległych czasów, kiedy to w książęcych czy w królewskich rodzinach nikt nie mógł pohańbić się pracą i w jakiś “dziwny” sposób wiązało się to w czasie z opustoszaniem skarbca. Stąd wielu ludzi nie widzi żadnego związku między pracą a pieniędzmi. Związku między pracą i pieniędzmi nie widzą też kobiety, które pozostawały na utrzymaniu mężów. Dostrzegają natomiast wyraźne związki między pieniędzmi a seksem lub “odpowiednią” pozycją w towarzystwie. Widzę (dostrzegam), wyraźny związek między moją pracą, a pieniędzmi, jakie za nią dostaję. Z kolei umysł przywiązany do wyrzeczeń i ograniczeń, może zareagować pozytywnie na afirmację: Wyrzekam się wyrzeczeń, rezygnuję z rezygnacji. Taka afirmacja może oczywiście wprowadzić do umysłu niemiłe pomieszanie. Będzie ono świadczyło o rozbijaniu utrwalonych wcześniej struktur myślowych. Kiedy zostaną one naruszone, będzie można pracować z innymi afirmacjami. Szczególne przypadki oporu przed zmianami wiążą się głównie z hipnotycznym zaprogramowaniem umysłu związanym z przekonaniem, że nie wolno ci samodzielnie myśleć i podejmować decyzji, że od tego są inni. Wolno mi samodzielnie podejmować decyzje. Opór przed samodzielnością i przed niezależną pracą nad sobą może być ogromny szczególnie wówczas, gdy w twym otoczeniu przebywają ludzie, którzy ci zakazywali samodzielności, którzy cię uzależnili. Oni nadal wywierają na ciebie (najczęściej nieświadomie) presję, że masz ich słuchać, że nie wolno ci być samodzielnym, że masz wykonywać to, czego oczekiwali od ciebie setki, a może i tysiące lat temu w zupełnie innych warunkach i układach społecznych. Możesz sobie z tym poradzić. Modlitwy i afirmacje uwalniające są jak najlepszym przygotowaniem. Później przydać się może kilka sesji regresywnych. Im bardziej nieprzytomne są twoje lęki i ograniczenia, tym bardziej potrzebujesz sesji uwalniających od nieprzytomności. Wybieram niezależność, trzeźwość i przytomność. I jeszcze jedno. Jeśli pokarałeś się zależnością od kogoś, to kiedyś musiałeś zwątpić w swoje siły, w swoją mądrość i rozsądek. Na pewno za tym kryje się poczucie winy, że kierując się własną wolną wolą bardzo skrzywdziłeś kogoś. Musisz to sobie wybaczyć, nawet jeśli nie rozumiesz kogo, jak i kiedy skrzywdziłeś. Na pewno jest to ktoś, od kogo teraz najbardziej czujesz się zależny, kogo najbardziej się boisz. Gdybyś nie czuł się winny wobec tej osoby, nie uczyniłbyś z niej swojego kata. Jestem niewinny i w porządku wobec ….. To naprawdę jest w porządku wybaczyć sobie. Kiedyś bowiem ta osoba sprowokowała cię, a ty dałeś się “ponieść nerwom”. Z poczucia winy postanowiłeś się karać, by już nigdy nie uczynić czegoś podobnego. A ta osoba nadal cię prowokuje w podobny sposób, co wzmaga twoje poczucie winy, ale też ułatwia tej osobie sprawowanie kontroli nad tobą przez nieustanne obwinianie cię. I tak kółko się zamyka. Wychodzi na to, że cokolwiek uczynisz, to i tak jesteś ofiarą tej osoby. Czyż nie nadszedł już czas rozerwać to koło obłędu za pomocą jedynego skutecznego środka, jakim jest przebaczenie? No właśnie, kiedy masz podświadomą intencję, by się karać, by pokutować, to najpiękniejsze afirmacje i modlitwy niczego nie zmienią w twoim życiu. Jeśli zmienią, to tylko na gorsze, żeby przypomnieć ci, że najpierw twoja pokuta, potem wszystko inne. Taki waśnie mechanizm działa u ofiar. Kiedy więc nie wychodzą ci afirmacje, przypomnij sobie, że: Najpierw przebaczenie sobie i innym, później cała reszta! Wybaczanie jest środkiem, dzięki któremu nieprawda zostaje zniweczona. Wybaczenie uzdrawia. Rano i wieczorem przynajmniej po 15 minut zastanów się, komu i co wybaczyć (także sobie). Gwarantuje to koniec twojego piekła. Kiedy tylko zaczniesz medytować, czy modlić się, zanurzysz się w szczęściu, bo to jest jedna z nagród za twoje wybaczanie.
Moje przebaczenie jest środkiem, z pomocą którego wyraża się przeze mnie czysta miłość i czyste światło (świata) Boga. Staję się świadomy bożego światła we mnie. Moje przebaczenie jest doskonałym środkiem ku temu. Moje przebaczenie jest środkiem, z pomocą którego uzdrowiony zostaje świat i ja sam. Przebaczam światu, aby i on mógł zostać uzdrowiony razem ze mną. Dzięki przebaczeniu widzę rzeczy i zdarzenia takimi, jakimi są. |
|
Medytacje Erotyczne
(kaseta)
|
Medytacje miłości
(kaseta)
|