Wróć do listy artykułów

Sławomir Majda

Starość, wzorce i wibracje starości. Modlitwa

Współpraca Marzena Pachura
Tekst jest w całości dostępny na CD. Opowiadam w nim o uwarunkowaniach fizycznych, biologicznych oraz o skutkach negatywnych wpływów na organizm, wkodowanych ze światów astralnych.

Fragmenty obszernego tekstu.
Światłości, proszę otwórz moje serce i duszę.
Prowadź Boże mnie i Duszę moją zawsze drogą sprawiedliwego i światłem jak lekiem najwłaściwszym uzdrawiaj, również wszędzie tam gdzie przejawiły się energie, intencje i wzorce starości, starzenia się mojego ciała fizycznego. Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie z negatywnym wpływem środowiska na mnie. Pozwalam z duszą aby Bóg dawca życia usunął wszystkie patologie, wszystkie negatywne czynniki skracające długość mojego życia. Oddałem światłości wszystkie moje starcze zapętlenia i nierozłączność procesów starzenia się mojego organizmu. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Zaakceptowałem to, że Bóg, stwórcza siła Miłości zawsze czyni we mnie to, co uważa za potrzebne w każdej chwili mojego istnienia, również wobec wszystkich moich energii, intencji i wzorców starości, starzenia się mojego ciała fizycznego. Przebaczyłem sobie i duszy, że starzenie się mojego ciała prowadziło mnie prostą drogą do upośledzenia funkcjonowania komórek, tkanek, narządów i układów. Przebaczyłem sobie i duszy, że starzenie się mojego ciała zwiększało podatność na choroby, i było wreszcie związane z oczekiwaniem na śmierć.
Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie z utratą masy mięśni i kości, z pogorszeniem ostrości mojego wzroku i słuchu. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Wiem to, że mogę oczekiwać pozytywnej Bożej odpowiedzi i rezultatów w sobie, zawsze kiedy jest to zgodne z wolą Boga dla mnie, również wobec kasacji wszystkich moich energii, intencji i wzorców starości, starzenia się mojego ciała fizycznego. Zaakceptowałem, że wszystko to, co najlepsze dla mnie, to co, jest mi najbardziej potrzebne – za sprawą boskiej światłości stało się również moim celem, moją nadzieją i tym, co mnie zajmuje, właśnie teraz-zawsze i wszędzie. Wiem, że wcielanie w życie energii starczych, energii starości w organizmie nie jest do niczego potrzebne ani mnie, ani mojej duszy.
W moim ciele oraz poprzez moją duszę zawsze swobodnie tworzy i wyraża się Boska Miłość, eliminująca wszystkie pragnienia, które wzbudzały u mnie energie, intencje i wibracje starości, starzenia się mojego ciała fizycznego.
Jestem wdzięczny, że chronisz mnie Boże światłością jak tarczą również również wobec wszystkich moich pragnień, intencji i wzorców starości, starzenia się mojego ciała fizycznego.
Przebaczyłem sobie to, że ja, moja Dusza i jej osobowości byliśmy zachłanni na doświadczanie starości, na doświadczanie urojeń o starości, udręk i mechanizmów dotyczących starzenia się mojego ciała fizycznego. Przebaczyłem sobie to, że ja, moja omotana Dusza i jej osobowości, uczestniczyły kiedyś w białoastralnych działaniach, knowaniach, niszcząc w ten sposób siebie, tworząc tak w sobie starość, zamiast jasnych boskich energii, zamiast witalności, regeneracji organizmu. Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie ze spadkiem maksymalnej pojemności wydechowej ze 100% w wieku ok. 30 lat do ok. 40% powyżej 80 roku życia. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza odrzuciliśmy i zbuntowaliśmy się kiedyś przeciw Bożej Miłości i odcięliśmy się od naszego materialnego ciała, od harmonii boskich energii, wybierając w zamian starzenie ciała fizycznego oraz wzorce starości, oraz chorób.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja dusza przyciągaliśmy, wyrażaliśmy i gromadziliśmy czarne jak smoła, energie nienawiści, budując w sobie choroby i starość zamiast energii pozytywnych, zamiast witalności, i doskonałej regeneracji organizmu, danego mi przez Boga.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza przyjęłyśmy i akceptowaliśmy kiedyś energie i wibracje białoastralne oraz inne, nieboskie spektra kolorów tworzące we mnie choroby i starość zamiast jasnych boskich energii, zamiast witalności, zamiast doskonałej regeneracji organizmu. Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie z obniżeniem kwasowości soku żołądkowego, zmniejszeniem perystaltyki jelitowej. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Przebaczyłem sobie i mojej Duszy całą pychę, jaka usztywniała kiedyś moje ego i postawę, tworząc tak kiedyś w sobie choroby i starość, zamiast przejawiania jasnych boskich energii, zamiast witalności, regeneracji organizmu.
Przebaczyłem sobie to, że budowałem w sobie choroby i starość, moją niewłaściwą dietą i brakiem ruchu oraz nie właściwą postawą fizyczną i duchową.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza nie potrafiliśmy kiedyś przebaczać, nie akceptowaliśmy innych ludzi, byliśmy nieżyczliwi i niewdzięczni, co odbiło się negatywnie we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu w chęciach chorowania. Przebaczyłem sobie to, że ja, moja Dusza i jej osobowości wzmacnialiśmy kiedyś wibracje białoastralne, tworząc tak w sobie starość oraz choroby, zamiast jasnych boskich energii, zamiast witalności, regeneracji organizmu. Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie z przekształceniem budowy i czynności mojej skóry prowadzącym do osłabienia jej roli jako bariery ochronnej organizmu. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza kiedyś pielęgnowaliśmy w sobie niemoc, lęk, strach, poczucie niespełnienia i braku celu w życiu, rozwijaliśmy pragnienie nieistnienia, oraz pustki życiowej, co przejawiło się w chorobach, we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza kiedyś zadręczaliśmy się wyrzutami sumienia, niespełnionymi oczekiwaniami i upokorzeniami, co przejawiło się w chorobach i we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza byliśmy kiedyś niepełni, niestali, nadmiernie zależni od innych, jednocześnie nie mogący znaleźć swojego miejsca w życiu, co przejawiło się w chorobach i we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza otaczaliśmy się kiedyś brzydotą, brudami, biedą, nędzą, trwałym poczuciem braku, pustką, co przejawiło się w chorobach i we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu. Przebaczyłem sobie i Duszy, że starzenie się wiązało się kiedyś w moim organizmie ze zmniejszeniem powierzchni całkowitej błon śluzowych przewodu pokarmowego, a co za tym idzie ze zmniejszeniem się wchłaniania substancji z jelit. Jestem wdzięczny Światłości za skasowanie tych blokad, intencji ograniczeń, niemocy, za odwrócenie ich wszystkich negatywnych skutków.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza żyliśmy kiedyś w ciągłym konflikcie i izolowaliśmy się od innych, byliśmy niewyrozumiali i zaniżaliśmy wartość swoją i innych istot, co przejawiło się w chorobach i we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu.
Przebaczyłem sobie to, że ja i moja Dusza staliśmy się kiedyś zimni, smutni, okrutni, słabi, zestresowani i zmęczeni, co przejawiło się w chorobach i we wzorcach, intencjach, potrzebach starzenia się mojego organizmu.

 
Sławomir Majda - zdjęcie
  Sławomir Majda: