|
Wróć do listy artykułów
Krzysztof ChrząstekKobiety górą?Wiele osób zauważa, że kobiety aktywnie zdobywają obecnie świat. Są podobno lepiej wykształcone, mają większą motywację do pracy i determinację a zdenerwowane nie popuszczą, dopóki nie dopną celu. Niby to dobrze, ale psycholodzy i…mężczyźni zauważają, że kobieta potrafi być groźniejsza od mężczyzny, bo gdy działa emocjonalnie, nie myśli i robi to co zamierzyła z o wiele zimniejszą krwią i bezwzględnością niż najtwardsi mężczyźni. Przynajmniej w chwili działania. Potem być może część z nich przytomnieje. Energia kobieca jest bardzo potrzebna na tym świecie. A to dlatego, że jest miękka, mądra, obejmująca i dająca spokojną przestrzeń do wzrostu. Jest cierpliwa i wyczekująca z nadzieją. Nie na darmo mówiło się kiedyś o kobietach w ciąży, że „są przy nadziei”. Dopiero w takiej atmosferze nasienie – czy to zboża, czy zygota przyszłego dziecka czy też symbolicznie – nowe idee, mogą się prawidłowo ukształtować, aby ujrzeć światło dzienne i zaistnieć w przestrzeni fizycznej. Dzięki kobietom mamy zadbaną większość domów i mieszkań, ugotowane i uprane a nawet wyprasowane. Że o wychowaniu dzieci nie wspomnę. Oczywiście większość „nowoczesnych” kobiet obruszy się czytając te dwa wcześniejsze zdania, bo przecież według nich nie do tego są powołane kobiety, bo przecież one są równe mężczyznom. Moim zdaniem porównywanie kobiet i mężczyzn nie jest zbytnio potrzebne. Obie płcie mają swoje właściwe im cechy i predyspozycje. Czy kobieta może dorównać mężczyźnie? Oczywiście. Ale po co? Czy mężczyzna może dorównać kobiecie w wielu dziedzinach? Oczywiście, jeśli chce, to niech to robi. Tylko po co? Czy kobieta nie może zostać kobietą a mężczyzna mężczyzną? Takich i podobnych rozważań jest mnóstwo. Zaznaczyłem je, aby naszkicować nieco, czym zajmują się umysły walczących ze sobą, zamiast współpracujących, kobiet i mężczyzn. Z punktu widzenia szerszej świadomości, to moim zdaniem ważniejsze jest jednak nieco inne spojrzenie na kwestie damsko – męskie. Otóż według moich odczuć i przemyśleń, to nie jest zupełnie tak, że teraz jest era kobiet i mężczyźni powinni iść w odstawkę. Silne kobiety zdobywają coraz więcej, ponieważ – po pierwsze, na poziomie fizycznym i mentalnym przez wiele lat były zniewalane przez męską agresję, która przewodziła światu walk, zaborów i konfrontacji. Zatem dochodzi do równowagi w tym względzie. Być może jednak ta dominacja męska miała swój początek w istniejącym w wielu kulturach matriarchacie. Może mężczyźni próbowali w ten sposób pokazać swoją siłę po latach „zkobiecania” ich i zniańczenia. Oczywiście może to być przyjemne, przynajmniej dla części z nich. Drugą przyczyną, tego, że czuć teraz siłę kobiet, jest to, że właśnie Ci walczący kiedyś mężczyźni „przegięli” i aby zrównoważyć swoje wątpliwe przeszłe „dokonania”, takie jak konflikty zbrojne, grabieże, gwałty i mordy, to z punktu widzenia Wyższej Świadomości, Jaźni, Matki Ziemi czy równowagi systemu, w którym istniejemy, teraz mają oni docenić, rozwinąć i doświadczyć na sobie przeciwieństwa tych preferowanych wcześniej energii, zachowań i postaw. Zaraz, zaraz – skoro w ciałach kobiet są teraz dusze szalejących kiedyś mężczyzn, to kto jest w ciałach współczesnych panów? No nie kto inny, jak te subtelne, uciskane przez płeć brzydką kobiety. Oni teraz mają się nauczyć siły, zdecydowania, racjonalności i umiejętności przewodzenia. I pozwólmy im na to. Nie róbmy na siłę z wszystkich panów kur domowych, kucharek, sprzątaczek i opiekunek do dzieci. Oni to już umieją. Są w tym świetni. Przynajmniej wielu z tych, którzy są delikatni, subtelni i mają w sobie zrównoważone energie męskie i kobiece. Jeżeli chcą, to niech to robią. Ale ich dusze i umysły chcą się teraz nauczyć doceniania męskości i przypisanych jej cech oraz predyspozycji. Albo też zauważyć, jak wiele dostają od kobiet. Mężczyzna – macho tego nie zauważy i nie doceni. Oczywiście, nie we wszystkich przypadkach jest tak, że jeżeli ktoś teraz jest kobietą, to kiedyś miał jako dusza większość czy wszystkie wcielenia męskie. Tak mogło być, ale niekoniecznie. Chodzi mi o ogólną tendencję, jaka moim zdaniem teraz ma miejsce a w indywidualnych przypadkach może być inaczej. To samo tyczy się wcielonych teraz mężczyzn. Wiele dusz męskich, działających z siłą i zdecydowaniem, wybierając to życie – wyczuwając tendencje wszechświata i planu ziemi, specjalnie wybrało sobie role żeńskie, aby wykorzystując wszelkie atrybuty kobiet – sexapil, uwodzenie, tendencje do planowania intryg (miękkiej walki:) itd. postanowiły nadal dawać upust swym męskim tendencjom do walki i dominacji. Takie zauważenie tego procesu ewolucji dusz w zakresie rozwijania czy też równoważenia swoich energii męskich i żeńskich w przestrzeni fizycznej, pozwoli moim zdaniem na szacunek dla wszystkich dusz. Bo one są tu po to, aby dokonać wspólnego wielkiego zrównoważenia – energii pomiędzy kobietami a mężczyznami oraz wyrównania tych energii również w sobie. I to jest bardzo ważne. Nikt z nas nie jest bowiem „kobietą” czy „mężczyzną” a tylko odgrywa czasowo takie role. Energia postanowiła się wyrażać w taki właśnie sposób poprzez nich. Zatem, jeżeli dla kobiet ich własna kobiecość ma nie być szklaną – czyli nie do zdobycia górą, warto, aby zaprzyjaźniły się ze swoim żeńskim aspektem i go doceniły. Dzięki temu mężczyznom będzie łatwiej (to uczucie może być czasem trudne do zaakceptowania dla części panów) pokochać spokojną siłę własnej męskości i jej pewności bez konieczności konfrontacji. To zaś pozwoli kobietom na pełniejsze przejawianie piękna swej natury, co znowu umożliwi panom…i tak koło się zamyka i wzajemnie uzupełnia się i napędza. Wszak zarówno mężczyźni, jak i kobiet dążą do pełnego rozwoju, spełnienia, wyrażenia siebie i…oświecenia, zlania z całością egzystencji bez wchodzenia z nią w konflikty z poziomu jednostkowej jaźni, ego czy duszy. A to oznacza również świadomość korzystania z płci, ale nie identyfikowania się z nią. Dzięki temu można zrównoważyć w sobie oba aspekty płci. Pogodzić je i zaakceptować to, że każdy z nas ma w sobie oba takie aspekty. Ważne, by wszystko było w równowadze, choć podobno takiego stanu raczej nie ma, a tylko jest przechodzenie przez ten punkt z jednego stanu w inny i potem znowu w inny poprzez hipotetyczny lub pochodzący ze świata idei punkt równowagi. Co zatem robić, jeżeli jesteśmy kobietą lub mężczyzną? Na początek warto pogodzić się z tym. Potem warto docenić piękno swojej płci i rozwijać jej potencjał, ale być przy tym świadomym, że jest to tylko jeden z aspektów energii i świadomości i na równi warto doceniać i podziwiać płeć przeciwną. Nie ma sensu jednak wykonywanie czegoś zwyczajowo powiązanego z daną płcią, jeżeli tego nie czujemy lub nie lubimy. Tego czasy już minęły lub mijają. Oczywiście to może być wyzwanie dla duszy i osobowości, aby się wreszcie tego nauczyć, ale jeżeli nasz partner może i chce to zrobić, to niech robi. Albo jeśli jesteśmy sami i możemy zapłacić za coś, co kto inny zrobi z przyjemnością, to w pewnym sensie też jest to w porządku. Ważne, żeby podążać w harmonii ze swoim wnętrzem, sercem, Wyższym Ja i Najwyższym Dobrem. Dzięki temu można odnaleźć własną równowagę i porozumienie ze swoimi aspektami płci. A poprzez to łatwiej o porozumienie pomiędzy osobami różnych płci, narodów, przyzwyczajeń, czy religii. A „zgoda buduje”. I tego życzę przede wszystkim kobietom i kobietom w ciałach mężczyzn;) – pięknej równowagi. 2011-10-22 |
|