Wróć do listy artykułów

Kinga Roszczyniała

Współautorzy: Krzysiek Maksym

Kreacja związku, część I

Artykuł ten napisałam dla osób z otwartym umysłem, gotowych na zmiany i zdecydowanych, by systematycznie wprowadzać je w życie. Dla wszystkich czujących „od zawsze” tak jak ja, że moja droga do spełnienia prowadzi poprzez jedność, bliskość i harmonię w związku, w związku z Partnerem, z Bogiem, ze Wszechświatem… .
Świat materii opiera się o bodźce i wrażenia oparte na fizycznych doznaniach. Rozwijając świadomość ciała i jego możliwości nauczyliśmy się wyrażania poprzez ciało takich uczuć jak miłość, czy piękno. Pojawiła się też możliwość dzielenia się i obdarowywania tymi uczuciami, a w konsekwencji świadomość, że materia nie jest żadnym ograniczeniem, ale kolejną z możliwości przejawiania się naszej Pierwotnej Duchowej Natury.
U większości z nas pragnienie, potrzeba, a czasami i przymus tworzenia różnego rodzaju związków jest wpisany w naszą Drogę Życia. Drogę, której cele i kierunki uwarunkowała przecież wypadkowa naszych przeszłych doświadczeń oraz powstałych w ich wyniku przekonań i wyobrażeń.
Dla tego tak istotne jest, żeby naszą kreację rozpocząć od określenia, czego ja tak naprawdę chcę, a potem uświadomienia sobie jeszcze, co mnie do tego motywuje. Jak bowiem wiadomo, to z jaką pierwotną intencją stworzymy nasz związek w konsekwencji zadecyduje o jego jakości.
Warto również pamiętać, że nawet najlepsze wyobrażenie będzie nadal tylko wyobrażeniem. Biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana większość z naszych wyobrażeń powstaje w wyniku innych już funkcjonujących. Tak istotne jest, żeby nie przejmować bezrefleksyjnie „wszystkiego jak leci”, ale zawsze weryfikować konkretne przekonanie, (praktyki duchowe) i to na ile jest ono prawdziwe, a także zgodne z Naszym Najwyższym Dobrem.
Bez trzeźwej i przytomnej weryfikacji tego, co nam się wydaje, nasza rzeczywistość to rzeczywistość wyobrażeń w których funkcjonujemy (często przecież niekorzystnych i ze sobą sprzecznych). A im więcej takich wyobrażeń na jakiś temat mamy, tym skuteczniej zawężamy możliwości własnych kreacji do ram (społecznych, kulturowych czy religijnych), w których te wyobrażenia funkcjonują. Co w konsekwencji powoduje, że zamiast tego co najlepsze dla nas mamy wypadkową naszych wyobrażeń o tym co jest dla nas dobre i w ogóle możliwe.
Poprzez praktykę medytacyjną możemy widzieć rzeczywistość szerzej, jaśniej i przejrzyściej, a ludzi i ich zamiary takimi jakimi są naprawdę. Rezygnując z praktyk duchowych rozszerzających świadomość godzimy się na to, że to świat naszych wyobrażeń całkowicie zastąpi nam boski obraz rzeczywistości.
Jeżeli jakieś wyobrażenia funkcjonują w naszym świecie wystarczająco długo, to z reguły nie zastanawiamy się nad tym, czy mają jakąś realną wartość, po prostu uznajemy je za prawdziwe i zamiast je zmieniać staramy się zbudować coś wartościowego w oparciu o ich strukturę. Co często jest karkołomnym zadaniem, dotkliwym w skutkach, a zdobyte w ten sposób doświadczenia ugruntują jedynie w przekonaniach, że inaczej się nie da, bo ten świat to już przecież taki jest.
Mając świadomość, a może na razie tylko nie jasne przeczucie, że tworzenie harmonijnych relacji i przebywanie w błogiej bliskości energii miłości, to dla nas nie tylko coś bardzo przyjemnego, ale i naturalnego, pozwoli nam o wiele łatwiej zaakceptować, że związki miłości są dla nas w pełni korzystne i zgodne z Naszym Najwyższym Dobrem.
Warto także zauważyć, że poza odkrywaniem i uwalnianiem się od własnych ograniczeń na drodze do udanego związku, powinniśmy równolegle odkrywać i wzmacniać cechy Naszej Pierwotnej Natury. Takie jak np. Naturalna umiejętność dostrojenia się do wibracji energii miłości, Naturalna umiejętność doświadczania i obdarowywania się energią miłości w bezpośredniej bliskości harmonijnych nam istot, (Harmonia na poziomie duchowych serc) czy Naturalna umiejętność wzmacniania swoich kreacji energią miłości.
Różne aspekty kreacji.
Związek oparty na harmonii uczuć, energii, celów życiowych i duchowych, wzajemnym wsparciu, czystych intencjach, no niby jasne i oczywiste i przynajmniej teoretycznie wiemy o co nam chodzi, ale dla czego realnie nie przejawia się to w Naszym życiu?
Żeby się tego dowiedzieć musimy zacząć poznawać i rozumieć swoją własną podświadomość oraz zakodowane w niej pokłady wzorców reakcji, myślokształtów, przekonań czy mechanizmów działania. Oczywiście używając do tego celu skutecznych i sprawdzonych metod pracy z podświadomym umysłem takich jak np. Regresing®.

Kolejna sprawa to podniesienie swojej samooceny, ugruntowanie w sobie pozytywnego obrazu siebie i poczucia się bezpiecznym w otaczającej nas rzeczywistości. To podstawy bez których dalsza praca nad sobą przynosi mizerne skutki, a brak oczekiwanych efektów zniechęca i po jakimś czasie wracamy do punktu wyjścia, bogatsi jedynie o przekonanie, że cały ten „rozwój osobisty” nie działa i nie ma żadnego sensu zawracać sobie tym głowy. Warto również przyjrzeć się własnym intencjom i nastawieniom do siebie samego, bo istotne jest, by już teraz zacząć życzyć sobie dobrze, życzyć dobrze wszystkim swoim kreacjom, ugruntować się w przekonaniu, że ludzie życzą nam dobrze, że Bóg nas wspiera, prowadzi i ochrania, że cały Wszechświat chce dla nas jak najlepiej oraz, że ja i moje kreacje są dla mnie najważniejsze i zawsze na pierwszym miejscu.
Dopiero z taką świadomością, poczujemy się gotowi i godni, by przyjąć w pełni efekty naszych kreacji, bez narzucania własnych oczekiwań, z ufnością w sercu na to, co w ich wyniku się pojawi.
Czego ja tak naprawdę chcę?
Dla czego właśnie tego?
I jak się ma do tego boska rzeczywistość?
To pytania, które wcześniej, czy później pojawią się w procesie kreacji, warto, by pojawiły się na samym początku, tak jak pisałam już wcześniej. Bo dopóki nie będziecie wiedzieli dokładnie, czego oczekujecie od związku, do czego w ogóle jest wam ten związek potrzebny i jakie realne korzyści przyniesie bycie w nim, to z waszej kreacji wyjdzie jedynie wypadkowa dotychczasowych wyobrażeń. Będzie to wybuchowa mieszanka schematów funkcjonowania i ról do odegrania w związku opartych o wyobrażenia społeczne, kulturowe, czy religijne po prostu to, czego o związkach nauczyli was rodzice, opiekunowie, i otoczenie w którym przyszło wam żyć, no i co w konsekwencji wzięliście za realną prawdę.
Następnym ważnym elementem jest świadomość, że jeśli tylko czegoś chcę, to jest to dla mnie w pełni możliwe tu i teraz, nie za kilka lat, czy w przyszłym wcieleniu, ale tu i teraz! Dlatego też skuteczna kreacja jest domeną ludzi, którzy wiedzą czego chcą, ufają w boską moc i mają odwagę w pełni korzystać z całej obfitości wszechświata.
Przystępując do świadomej kreacji związku, warto pomóc sobie wykonując kilka ważnych punktów, obrazujących nam, w którym miejscu jesteśmy, na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę, a z czym trzeba będzie popracować bardziej gruntownie.
Jeżeli pracujemy z wyrabianiem w sobie ufności do Nadświadomości (Wyższego Ja wg. Huny) i powierzamy efekty swojej kreacji Bogu, to póki nie zweryfikujemy na trzeźwo i przytomnie naszych oczekiwań z tym co ma dla nas Bóg, nadal będziemy przyciągali partnerów, którzy są tylko wypadkową naszych wyobrażeń o tym co jest dla nas najlepsze, a nie takich, którzy faktycznie są zgodni z Naszym Najwyższym Dobrem.
Wiele osób, zaczyna kreację swojego związku, od zrobienia modlitwy o przyciągnięcie najbardziej harmonizującego partnera, zamiast od intensywnej pracy nad zmianą starych i ograniczających ich wyobrażeń na temat związków i relacjach w ich. Owszem, na skutek takiej modlitwy może pojawić się tzw. „najlepszy partner na teraz”, ja jednak nie jestem zwolenniczką półśrodków i wiem, że taki partner jeżeli harmonizuje, to raczej z naszymi podświadomymi wzorcami (no ale jak komuś to wystarcza). Wchodząc w taki związek w konsekwencji możemy oddalać od siebie ten najlepszy dla Nas, zabierając przestrzeń i możliwości jego manifestacji poprzez skupianie swojej uwagi na tym co jest teraz.
Są też zwolennicy teorii, że jeśli Bóg w jakimś celu postawił na naszej drodze tą konkretną osobę, to trzeba skorzystać i przekonać się po co. W tym momencie przydaje się rozwinięta świadomość rozróżniająca i weryfikowanie na bieżąco, tego co i z jakiego źródła pochodzi oraz jakie mogą być konsekwencje wejścia w konkretną relację.
Kolejnym punktem, będzie zastanowienie się nad tym, co my sami mamy cennego do zaoferowania w związku, krótko mówiąc jaki będzie z nas pożytek dla potencjalnego idealnego partnera. W tym miejscu szczególnie widoczne będą efekty naszej wcześniejszej pracy związanej z poczuciem własnej wartości.
Jak najczęściej przypominajmy sobie wszystko to, co mamy cennego do zaoferowania w każdym aspekcie związku i utwierdzajmy się w przekonaniu, że to co oferujemy jest cenne, wartościowe i jedyne w swoim rodzaju.
Możemy zająć się również oczyszczaniem intencji dotyczące naszych, skrupulatnie określonych wcześniej oczekiwań wobec idealnego partnera. Ważne jest, by te oczekiwania które mamy, były naszymi oczekiwaniami i by harmonizowały z boską istotą w nas, a nie były oczekiwaniami mamusi, znajomych, czy księdza.
Oczyszczanie intencji możemy zrobić za pomocą modlitwy:
Usiądź wygodnie z wyprostowanym kręgosłupem, zamknij oczy, rozluźnij ciało, oddychaj powoli i głęboko, zrelaksuj się. Po kilku minutach, z ufnością w sercu wypowiedz treść modlitwy: „Niech wszystkie moje intencje dotyczące moich oczekiwań i wyobrażeń na temat mojego idealnego partnera i związku z nim, zostaną natychmiast oczyszczone i jako czyste wrócą do mnie”.
Powtórzcie modlitwę trzy razy, wypowiadając ją w myślach (na wdechu) a, w czasie wydechu wizualizując wysyłanie swoje życzenia we wszechświat, z intencją zrealizowania się. Otwórzcie się na spływające w wyniku modlitwy dary i inspiracje. Warto powtarzać taką modlitwę co najmniej raz dziennie, w stanie głębokiego relaksu, medytacji. Do czasu, do póki nie poczujecie, że to czego pragniecie od partnera, ugruntowuje i harmonizuje się w Was samych.
Warto też sprawdzić jakie wyobrażenia na temat związków w ogóle mamy w naszej podświadomości, można sprawdzić to, za pomocą przykładowego testu skojarzeń. Weź kartkę papieru i wypisz pierwsze odpowiedzi, które pojawią się w twojej głowie, na poniższe pytania:
1 W związku to ja muszę…
2 W związku mój partner musi…
3 W związku to ja powinienem…
4 W związku mój partner powinien…
5 Moja mama zawsze powtarzała mi, że kobieta w związku powinna…
6 Mój tata zawsze powtarzał mi, że mężczyzna w związku powinien…
7 Zawsze uważałam, że związek moich rodziców to…
8 Związek partnerski gwarantuje mi…
9 Najbardziej boję się, że w moim związku…
10 Najbardziej boję się, że mój partner…
11 Nigdy nie wybaczyłabym mojemu partnerowi…
12 Nie wierzę, że mogę stworzyć idealny związek bo…
13 Nie wierzę, że mogę spotkać idealnego dla mnie partnera bo…
14 Nie wierzę, że mogę być idealną partnerką bo…
Ten i podobne testy skojarzeń pokazują jakie jeszcze negatywne wyobrażenia na temat różnych aspektów związków ugruntowane są w podświadomości. Na podstawie negatywnych odpowiedzi na te pytania, ułóż sobie afirmacje zmieniające te przekonania na pozytywne na zasadzie zaprzeczeń.
Np. (pytanie) W związku to ja muszę….. (odpowiedź) być ograniczana (afirmacje) Mój związek partnerski gwarantuje mi wolność, swobodę i przestrzeń życiową. Zasługuję na związek pełen wolności, w którym mogę z łatwością realizować siebie. Mój partner wspiera mnie w realizowaniu siebie prawdziwej i wolnej.
Jednym z najważniejszych aspektów w kreacji związku jest uzdrawianie swojej samooceny, również w aspekcie odkrywania i przejawiania swojej kobiecości/męskości. Ponieważ wysoka samoocena i poczucie zasługiwania gwarantują sukces i pełne zaspokojenie w związku.
Pamiętajcie również o tym, że bez względu na to, jak wasze związki wyglądały do tej pory, Bóg zawsze jest po naszej stronie, a odwoływanie się do Niego gwarantuje sukces. Gwarantuje również wsparcie i poczucie bezpieczeństwa w kreacji, a to oznacza, że pomimo lęków, zniechęcania i chwilowych niepowodzeń, zawsze pojawi się kolejna możliwość i jeszcze jedna i tak, aż w pełni otworzycie się na Oświecający Związek Miłości.

 
Kinga Roszczyniała - zdjęcie
  Kinga Roszczyniała:

Polecamy następujące produkty:

Dar uzdrawiania
Gerald Loe
W kręgu aniołów
David Lawson