Załóżmy, że uwierzyłeś, iż jesteś wolny i możesz uczynić, co ci się tylko podoba. Powiedzmy, że wierząc w swą bezkarność i kreatywną moc swych myśli postanowiłeś kogoś okraść i uczyniłeś to. Wierzysz, że dzięki twej wierze nie spotka cię kara.
I masz rację! Żadna kara cię nie spotka. Nie zostaniesz ukarany, nawet jeśli kogoś zabijesz!
Musisz jednak przyznać, że nie przewidziałeś konsekwencji swych pomysłów i czynów. A mogą one być różne. Na pewno jednak dla ciebie niemiłe.
Musisz wiedzieć, że każda myśl, każde uczucie i każda rzecz mają charakterystyczne dla siebie wibracje. Ilość myśli w świecie jest nieograniczona. Mają one jednak właściwe sobie częstotliwości (okresy drgań). Myśląc coś, planując to i wykonując dostrajasz się do jakichś emocji (możesz ich nie czuć, ale one i tak w tobie są). Te emocje utrzymują się dłużej w twym umyśle i w twym otoczeniu. To dlatego na przykład jasnowidz jest w stanie natychmiast rozpoznać oszusta, złodzieja, czy bandytę. Na szczęście dla przestępców, takich ludzi, którzy potrafią ich zdemaskować, jest niewielu. Tym niemniej większość ludzi podświadomie reaguje na wibracje i intencje dominujące u innych.
Jeśli więc ktoś czuje się winny, przyciąga do siebie niemiłe, odrzucające reakcje innych ludzi, którzy nie wiedząc o co chodzi, reagują gwałtownie, w niemiły sposób. Czasem nawet uważają, że zachowują się niegrzecznie i niekulturalnie, ale potrzeba reakcji bywa u nich ogromna. Tak reagują na wibracje, których nie lubią i nie tolerują. Bo cóż to za przyjemne odczucia może im zaoferować intrygant, gwałtownik czy ofiara prosząca o dobicie?
Takiego indywiduum usiłują się pozbyć i atakują je. Tak jest, choć miało być inaczej…
Dlatego za ważne uznaje się twierdzenie: nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe.
Równie ważną jest zasada: nie czyń sobie tego, co ci niemiłe.
Ten, komu udało się zapanować nad umysłami innych ludzi, jest kiepskim magiem, choć niezłym manipulatorem.
Dziwi cię to?
Łatwo jest prowokować innych. Wystarczy dostrajać się do wibracji, które oni lubią, bądź do takich, których nie cierpią. Jak widzisz, można innych prowokować w sposób dla nich miły i niemiły. Większość ludzi wybiera ten, który wywołuje u innych większą furię.
Ten, komu udaje się zapanować nad własnym umysłem, może stać się wielkim magiem. On potrafi swobodnie wzbudzać w sobie takie wibracje, których konsekwencje udaje się przewidzieć w najdrobniejszych szczegółach. Te wzbudzone w sobie wibracje emanuje na zewnątrz obejmując ich wpływem swoje otoczenie, szczególnie zaś osoby nadwrażliwe.
Załóżmy, że chcemy wywołać pozytywne reakcje u innych. Częściowo uczą się tego ludzie zajmujący się zawodowo negocjacjami, jednak ich sposób polega na oszukiwaniu kontrahentów swym wyglądem, zachowaniem i postawą. Podobnie ma się sprawa z dobrze wychowanymi osobami z “towarzystwa”. Wielu się na to nabiera, ale nie wszyscy. Wielu zauważa, że to pozory, a wówczas cała manipulacja bierze w łeb.
Nie o takie sposoby nam chodzi.
Roztaczając wokół siebie określone wibracje uzyskujemy właściwe im, a to znaczy znacznie lepsze i skuteczniejsze efekty, ponieważ wtedy jesteśmy wiarygodni.
Kiedy jesteś głęboko przekonany, że zasługujesz na miłość, to nie musisz się do nikogo wdzięczyć, a on odbierze twój podświadomy komunikat: “zasługuję na miłość. Jestem wiarygodny”. Podobnie dobrze zostaną odebrane inne komunikaty związane z wysoką samooceną. Np. “zasługuję na bogactwo, jestem bogaty i wszystko mi się z łatwością udaje. Pieniądze mnożą mi się szybciej, niż króliki”. Itd.
Wysyłając w świat takie komunikaty zwracasz na siebie uwagę właściwych ludzi. Jeśli wiesz, że jesteś bogaty i bezpieczny, przyciągniesz ludzi, którzy chcą z tobą robić interesy. Jeśli byś poczuł się bogaty i w związku z tym zagrożony, a ponadto żądny mocnych wrażeń, przyciągnąłbyś rzezimieszków.
Utrwalanie w swej podświadomości jak największej ilości pozytywnych komunikatów na swój temat i na temat relacji z innymi, zapewni ci bezpieczeństwo, bogactwo, zdrowie, a także wspaniałe związki. A to dlatego, że każdy z tych komunikatów puszczasz w obieg otaczając się nim i prowokując innych, by właśnie tak cię traktowali, jak sobie siebie wyobrażasz. Ten mechanizm wykorzystuje się stosując afirmacje i wizualizacje.
Poznanie i opanowanie umysłu da ci znacznie więcej samowiedzy i wyzwoli więcej możliwości pozytywnego prowokowania ludzi i sytuacji. Dzięki temu stanie się dla ciebie jasne, że moc, której większość ludzi przypisuje Bogu (bogom), jest również w tobie i że możesz z niej korzystać. Cały szkopuł polega jednak na tym, że nie możesz rozkazać jej, by ci służyła. Na szczęście możesz ją wykorzystywać dla dobra twojego i innych.
Teraz przykład, jak może działać świadoma prowokacja wykorzystująca siłę wyobraźni i dostosowania do emocji.
Załóżmy, że pragniesz pewnej pani.
Oczywistym jest, że tej pani nie ma przy tobie.
A co jest?
Przede wszystkim wyobrażenie, że ona by cię uszczęśliwiła.
W efekcie uzależniasz swoje szczęście od tej pani. A przecież możesz być szczęśliwy i bez niej. Kto wie, może nawet bardziej szczęśliwy?
Ty jednak uparłeś się, że to ta i żadna inna. Usiłujesz więc ją zwabić. I to może ci się udać, nawet bez odwoływania się do zabiegów magicznych. Być może wymaga to czasu, a może tylko determinacji, bądź zaangażowania wyobraźni?
Jest na to prosty sposób: jeśli czujesz się godnym tej pani, pewnym siebie i bezpiecznym, wyobrażaj sobie jak najczęściej, jak cudowanie jest wam z sobą razem, jak się kochacie itp. Obdarzaj ten obraz jak największą ilością pozytywnych uczuć i bądź pewny, że spełni się w rzeczywistości. Masz szansę stać się obsesją jej żądzy, jeśli nawet dotychczas nie zwracała na ciebie uwagi. To tylko szansa, a nie konieczność! Być może ona ma już świadomość, że dla niej jest ktoś bardziej odpowiedni. Ale jeśli nie wie, czego chce, to na pewno zawrócisz jej w głowie. A potem może będzie się zastanawiać, jakim to cudem w ogóle zwróciła na ciebie uwagę?
Najlepszy skutek twoja wizualizacja odniesie wówczas, gdy będziesz ją wykonywać w zrelaksowanym stanie umysłu.
Osoby, które mają trudności z wizualizacją, mogą dla przykucia uwagi posługiwać się „przedmiotami magicznymi” – takimi, w których specjalną magiczną moc wierzą. Mogą to być liście lubczyka, poduszki miłości, talizmany czy cokolwiek innego. Ważne, żeby podświadomość wierzyła w ich moc i jak najczęściej przypominała sobie o celu koncentracji uwagi.
No tak, ale może się okazać, że to wcale nie była miłość, a tylko chwilowe zauroczenie. Czujecie się sobą zmęczeni i zniecierpliwieni, bo rzeczywistość daleko odbiega od oczekiwań. I co wówczas?
Znów możesz odwołać się do wizualizacji, że w spokoju i z wzajemnym zrozumieniem rozstajecie się i że każde z was trafia na lepszy układ.
Jest jednak pewne niebezpieczeństwo związane z wykonywaniem takiej praktyki przez dłuższy okres czasu. Otóż przestaniesz wiedzieć, czego w ogóle chcesz od kobiet i coraz bardziej będziesz się spodziewać niesatysfakcjonujących związków.
Rozwiązaniem może okazać się oczyszczenie intencji wobec kobiet i precyzyjne określenie, jakie cechy powinna posiadać właściwa dla ciebie partnerka. Kiedy to pojmiesz, zaczniesz tworzyć związki z kobietami, które naprawdę ci odpowiadają pod każdym względem. Do tego jednak będzie ci potrzebna cierpliwość.
Aby to rozwiązanie stało się możliwe, musisz przyznać, że to wszystko, czego oczekujesz po swej partnerce, jest w tobie i oczyścić swój umysł z tego, czego byś u niej nie chciał.
Dlaczego to takie ważne?
Otóż tu działa zasada przyciągania – podobne przyciąga podobne. Wbrew przysłowiom przeciwieństwa nie mają chęci się przyciągać.