Wróć do listy artykułów

Małgorzata Szyller

Potęga wiary- refleksje

Wielki filozof baroku, Kartezjusz, twierdził, że aby być człowiekiem należy być świadomym wszystkiego. Namawiał do zburzenia “wieży kłamstwa”, która i tak zawaliła by się z powodu słabych podstaw.

Cogito ergo sum- myślę więc jestem. Zastanówmy się wiec, czy w ogóle istniejemy. Wielu może stwierdzić, że owszem, ponieważ czują, widzą, słyszą. Ale ja powiem inaczej. To równie dobrze mogą być urojone bodźce, w których istnienie wierzymy. Ludzie od urodzenia są uczeni czegoś. Nieważne, czy jest to prawda, czy nie. Nasze wyznanie w największym stopniu zależy od miejsca urodzenia, sposobu wychowania i otoczenia. Jednak każdy w coś wierzy! Wierzy zarówno chrześcijanin, muzułmanin, buddysta co ateista. Ten ostatni wierzy w to, że nie wierzy w istnienie siły boskiej. Nie mam zamiaru negować jakichkolwiek poglądów ani żadnych faworyzować, lecz pokazać potęgę wiary.

Lewitacja też jest rodzajem wiary. Osoba zahipnotyzowana nie wie co się dzieje, więc wierzy, że nic się nie dzieje. Dlatego po wyciągnięciu spod niej łóżka ona dalej leży, gdzie leżała. Innym dowodem na nieskończone możliwości wiary może być mądrość pokoleń zawarta w Biblii. Jezus powiedział: “Twa wiara cię uzdrowiła”. Wystarczyła niezachwiana wiara, nigdy dosyć to powtarzać. Moim mottem życiowym jest teza ISTNIEJE TYLKO TO, W CO WIERZYSZ. Jeśli w coś zwątpisz to przestanie istnieć dla ciebie, ale nie dla innych. Każdy człowiek roztacza wokół siebie wielką, niesamowitą aurę wiary. To ten czynnik nadaje sens temu ciągłemu cyklowi urodzin i śmierci, końca i początku.

 
Małgorzata Szyller - zdjęcie
  Małgorzata Szyller: