Wielu narzeka dzisiaj na socjalizm, że jeszcze nie odszedł. Socjalizm czy sowietyzm nie jest kwestią reżimu, ale mentalności. Nie zniknie tak długo, jak długo w umysłach ludzi istnieje “kolektywna tożsamość”.
Nie zniknie tak długo, jak długo “ja” będzie identyfikowało się z “ty”.
Nie znoszę mistycyzmów. Całe to gadanie o “połączeniu z jednym” albo “byciu jednym”, “utożsamianiem się ze światem”. Nie wiem co autorzy przez to rozumieją (wschodni mogą mieć inne pojęcia, choć te same terminy), ale dla mnie, rozwiniętym intelektualnie na kanwie zachodniej tradycji filozoficznej tego rodzaju hasła są skrajnie nieoświecone i tym samym żałosne.
To właśnie owa jedność, “wspólność” jest tym, co należy przekroczyć. Kolektywność, która stoi za sowiecką mentalnością.
Powinieneś być sobą – identyfikować się z tylko z własną jaźnią. Jesteś indywidualną, absolutnie odrębną istotą, osobą (słowo “osoba” pochodzi od “osobny”).
Z chwilą, gdy tracisz tę optykę, przestajesz czuć się jak osoba, stajesz się maszyną.
Człowiek sowiecki to maszyna. To w działaniu coś – bo trudno nazwać go kimś. Osoba posiada intelekt i wolę, człowiek sowiecki wyzbywa się jednego i drugiego. Poznają za niego autorytety naukowe a decydują autorytety polityczne.
Czy masz w życiu tego rodzaju autorytet, który poznaje i decyduje za ciebie? Jeśli tak, uczestniczysz w mentalności sowieckiej.
Nieważne kto to jest – nikt nie ma prawa dyktować ci co jest prawdą i co masz robić. Nie ma prawa naturalnego. Możesz sztucznie mu dać takie prawo. Ale konsekwencją tego będzie niszczenie w twoim życiu tego, co naturalne.
Wszyscy jesteśmy uwarunkowani przez mentalność sowiecką. Jedyną naszą nadzieją jest indywidualność, celowanie w samych siebie, a nie w jakąś mistyczną “jedność”.
Zauważ w historii czym taka jedność była. “Lud pracy”, wszyscy nosili takie same ubrania, jak w “Utopii” Morusa – porozmawiasz z jednym z Utopian to będzie tak, jakbyś rozmawiał z każdym innym. To piekło. To brak ciebie i mnie. To my. Kolektyw. My, w którym tak naprawdę nie ma nikogo konkretnego.
Tego rodzaju mistycyzm, kiedy “rozpływasz się” w “jedności” jest potępienia godny. Tego rodzaju nauki z całą stanowczością nazywam czymś zwodniczym, nieludzkim i niemoralnym pod każdym względem.
Dzisiaj wiele takich bzdur usłyszysz w naukach różnych samozwańczych duchowych przewodników, w tandetnych książkach pisanych przez ignorantów o sowieckiej mentalności. Nie sięgaj po to, ponieważ możesz się tym pokaleczyć.
===
Uzdrowienie sfery pieniędzy, związku, ciała i psychiki, relacji towarzyskich i rodzinnych oraz duchowej ścieżki! Bezpłatne diagnozy ze zdjęcia. Metody huny wg Serge’a Kahili Kinga na odległość, www.muninszaman.blogspot.com. Roczny Kurs Huny w Internecie, inne: www.akademiahuny.blogspot.com