Jeśli masz już swój cel zaplanowany i jesteś gotów spełnić wszystkie powyższe warunki, to możesz wybrać się w dalszą wyprawę.
Należy, najlepiej w głębokiej medytacji lub modlitwie, powiedzieć sobie to, co chcesz osiągnąć i nakazać niższemu Ja, w formie stanowczego żądania, wykonanie tego. Pamiętać przy tym, powinniśmy, by odpuścić sobie wszelkie złe, nieczyste i egoistyczne pobudki, czyli pozostawać w pełni wolnym od negatywnych emocji, myśli, zwątpień i lęków, które nie pozwoliłyby na przejaw pozytywnej kreacji. Jednak zlecając podświadomej jaźni powyższe zadanie, należy wysłuchać tego, co ona na ten temat sądzi. Umysł podświadomy może zasygnalizować nam pewne zmiany do spełnienia których potrzebowałby pewnych warunków ze strony średniego Ja. Należy pamiętać, że to ma być współpraca między jaźniami, nie można traktować niższego Ja jak niewolnika. Należy jednak być stanowczym w sytuacji przejawiania się negatywnych oporów, typu niechęć do zmian. W sytuacji pojawiania się lęków należy zastanowić się nad ich przyczyną i popracować nad ich zniwelowaniem. Ma to więc być stanowcze zlecenie zadania naszemu podświadomemu „robotnikowi”, wysłuchując jego sugestii.
Jeśli nasze żądanie jest realne a umysł podświadomy przejawia opory przed jego realizacją, twierdząc: „Tego się nie da zrobić, to jest niemożliwe do wykonania”, wtedy powtarzamy mu takie myśli: „Ja nie wiem jak, ale wiem, że to jest możliwe, wiem, że to się da zrobić, to jest dla nas naturalne, jest wiele sposobów, by to osiągnąć”. Jeśli przekonamy swoja podświadomość do tego, a mimo to ona nie znajdzie żadnego pomysłu na realizację naszego żądania, to zwróci się w stronę nadświadomej jaźni, prosząc ją o wskazówki.
W czasie przekonywania podświadomości do realności tego, co dla niej wydaje się niemożliwe wiem, z własnego doświadczenia, jak silnych argumentów potrafi ona użyć, by odciągnąć nas od zamierzonego celu. Trzeba jednak być stanowczym, nieugiętym i wytrwałym. Można do tego używać różnych technik medytacyjnych bądź afirmacyjnych. Na początku takiej pracy podświadomość zazwyczaj będzie przekonywać nas twierdzeniami typu: „To niemożliwe, tego się nie da, to się nam nigdy nie uda, nie ma takich możliwości”. Po pewnym czasie zacznie twierdzić, że: „To może jest możliwe, ale nie dla nas, innym tak, ale nam się nigdy nie uda”. W czasie dalszej, wytrwałej pracy zacznie się uginać i pojawią się myśli typu: „To jest możliwe, ale jeszcze nie teraz, nie w tych czasach, warunkach”. Może również zrzucać brak możliwości na innych, np. polityków, przełożonych w pracy, rodzinę itp. Może wymyślać inne powody, przez które miałaby być niemożliwa nasza kreacja. Należy się nad tym zastanowić i ewentualnie inaczej skonstruować naszą afirmację – żądanie lub – w zależności od argumentów – zmienić własne podejście bądź przekonać ją, iż jej argumenty są bezpodstawne. W czasie dalszej pracy negatywne argumenty podświadomości powinny słabnąć i powinna ona udzielać coraz to przychylniejszych odpowiedzi.
Podejrzewam, że w czasie takiej pracy niejeden z was ulegnie podświadomym oporom i zwątpi w swoje możliwości, bądź pobłądzi na swojej „mapie świadomości”. Dlatego pamiętaj, trzeba być stanowczym i wytrwałym, jednak nie rozkazywać, terroryzować podświadomości, a wsłuchiwać się w nią i pertraktować, przekonywać do realności naszego zlecenia. Dobrze jest pamiętać, że podświadoma jaźń, jak małe dziecko, lubi zabawę i przyjemności, dobrze jest więc sugerować jej, że w naszym zleceniu będzie to, co ona lubi. Dobrze jest również pochwalić ją i nagrodzić w jakiś sposób za choćby niewielki postęp.
Cała tajemnica mocy kreacji tkwi więc w pełnym spokoju i w silnym niewzruszonym przeświadczeniu naszego umysłu, że postawiony przez nas cel jest w pełni realny, jest dla nas korzystny, przyjemny i bardzo przez nas oczekiwany, a cały wszechświat już dąży do jego realizacji.
Pewność, wiara w siebie i spokojne, ale stanowcze żądanie.
Z takim przeświadczeniem, oraz w wolności od zwątpień, należy pozostać do momentu pełnego urzeczywistnienia naszego celu. Jednocześnie własnymi czynami należy potwierdzać swoje przekonanie.
Co więc w skrócie jest nam potrzebne do osiągnięcia pełnego sukcesu:
1. Postawienie sobie celu zgodnego z matrycą doskonałości, lub zbliżonego do niej.
2. Stworzenie nowego wizerunku siebie bazującego na wypracowanych w sobie pozytywnych cechach.
3. Stanowcze żądanie realizacji celu skierowane w stronę podświadomości.
4. Praca nad uwolnieniem negatywnych wzorców, przeciwstawnych do zaplanowanego celu.
5. Podtrzymywane przekonanie, że są możliwości do realizacji naszego celu, pomimo, że świadomie takowych możemy jeszcze nie dostrzegać.
6. Systematyczna praca związana z koncentrowaniem się nad celem ostatecznym.
Do tego niezbędne jest: zaangażowanie, wiara, samozaparcie, wytrwałość i systematyczność.
Jeśli spełnisz warunki o których mowa w artykule i będziesz w pełni wolny od zwątpień, a równocześnie pozostaniesz w poczuciu miłości i życzliwości do siebie i innych, cel zaś będzie zgodny z „matrycą doskonałości”, to w odpowiednim momencie zostaniesz nagrodzony za swoją wytrwałość.
Może i będzie to od ciebie wymagać trochę pracy, ale nikt za ciebie jej nie wykona, a przy systematycznej, rzetelnej praktyce na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
To co zrobisz, w którą pójdziesz stronę, na ile twoje życie będzie szczęśliwe i przybliży cię do boskiej doskonałości, zależy wyłącznie od ciebie. Ja ze swojej strony życzę owocnej pracy nad sobą, a przede wszystkim odkrywania własnej mocy, zdolności oraz poznawania i rozwijania pełnej świadomości własnego istnienia.
Jeśli zainspirował cię mój artykuł to już teraz odpowiedz sobie na pytanie, od czego zaczniesz i co zrobisz by zrealizować swoje życiowe plany?
Odwiedź stronę autora: duchowa.pl
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa:
DZIECI REGRESJI – Uzdrawianie dzieciństwa