Wróć do listy artykułów

Sławomir Majda

Czym jest Dusza?

Jak chyba każdy z czytelników zajmowałem się dla swoich potrzeb psychologią, jak wielu czytałem Hunę Longa. Mam nawet pierwsze wydanie. Podświadomość jako termin naukowy miałem wykuty na blachę. Nie miałem żadnej wiedzy Duszy.
Kontakt z moją własna podświadomością nawiązałem latem 2007r , w następujących okolicznościach. Zacząłem narzekać na nadmiar pracy zawodowej, która przeciągała się do późnego wieczora. Pieniądze z tego były niewielkie, za to silne uwiązanie miejsca pracy. Narzekałem tak dobry miesiąc, aż któregoś dnia usłyszałem takie zdanie: ,,Odbiorę ci uprawnienia zawodowe, abyś nie musiał już pracować”. Spiąłem się i gwałtownie nawrzeszczałem na podświadomość. ,,Co ty sobie myślisz, jesteś głupia, chcesz mi zabrać źródło dochodów ! Tu usłyszałem ,,Nie wiem co robić, jestem małą dziewczynką”. Dogadaliśmy się w bardzo szybko. Zadzwoniłem do kilku osób z jasnowidzących i one jednym głosem potwierdziły. To jest mała dziewczynka.

W kilku rozmowach ze znajomą, przemknęła mi informacja, że wykonała ona jakieś działania dla Dusz innych żyjących ludzi, że czyjaś Dusza jej podziękowała osobiście itp. Opowiedziała mi w końcu historię miesięcznego dziecka z porażeniem mózgowym, napotkanego przypadkowo w przychodni. Dusza dziecka poprosiła ,,Pomódl się o zdjęcie mojej karmy”.
Słuchałem uważnie tej wypowiedzi i natychmiast sprostowałem oczywistą pomyłkę. -Ty mówisz o podświadomości. –Nie. Odparła znajoma. -Ja mówię o Duszy. To Dusza dziecka mnie poprosiła.
I wtedy oboje zrozumieliśmy, że to co powszechnie nazywa się podświadomością jest w istocie Duszą.
Wszystko działo się nieoczekiwanie szybko. W krótkim czasie nawiązałem kontakt z własną Duszą, tym mianem też się do niej zwróciłem. I zaczęło się.

Pierwsze rozmowy z Duszą, zapisałem w modlitwie pod tytułem ,,Nie komplikuj mi życia Duszo moja”. Zobaczyłem wówczas jak dla mnie tańczy. Kilka dni wirowała wokół mnie, pięknie tańczyła. Później przeszła do tanecznych przewrotek wykonywanych na rękach. Poprosiłem znajomych o weryfikację. ,,Dusza jest szczęśliwa z kontaktu, dusza roztańczona, radosna. Gdybyś był tak radosny jak Twoja Dusza, nie miałbyś żadnych problemów”. Powiedziała mi osoba mająca dobry wgląd.
Od tej pory przez pół roku nawiązałem znajomość z kilkoma Duszami żyjących ludzi. Opisuję to częściowo w moich artykułach. Temat jest obszerny i można by napisać ładną książkę.
Po publikacji art.,, Dzieci Beliala” zgłosiło się do mnie już kilka osób które przyznało się do bycia samym Belialem. Niektórzy pamiętają, że tak się nazywali, inni opowiadają o swoich haniebnych czynach ( haniebnie niskiej samoocenie). Niektórym da się wytłumaczyć, że nie jest to możliwe i nigdy nie miało miejsca. Ale kiedyś przyszła do mnie osoba i jej Dusza poprosiła ,,ale powiedz jemu, że to nie on”. Powiedziałem. Osoba nie uwierzyła ani mnie, ani własnemu wewnętrznemu głosowi.
Obszerniej pragnę tu opisać reakcje Dusz osób, które przeczytały dokładnie modlitwę ,,Mój mąż”. Konsekwencje dla czytelniczek pozostają mi nieznane, natomiast ich Dusze w kilku przypadkach dotarły do mnie, aby sobie coś doprecyzować i wyjaśnić wątpliwości. Zawsze w welonie. Jedna w tak szarym, że poprosiłem jej jasnowidzącą awatarkę, aby wyjaśniła własnej Duszy aktualne w Polsce zasady dobierania kolorów i strojów ślubnych. Kiedy Dusza pojawiła się jej w tym szarym welonie dziewczyna przeżyła wstrząs. Zapytała się mnie ,, Czy Ona ujawniła się Tobie w tym czymś na głowie?”

W kontekście powyższego, zrozumiałe jest, że tylko nieliczni zajmują się własną Duszą jako istotą najbardziej potrzebującą rozwoju i boskiego wsparcia. Na zajęciach i z książek dowiedziałeś się czytelniku o podświadomości, ale gdzieś znikła Twoja Dusza.

Skoro nikt nie zajmuje się Duszą w sposób kompleksowy, to nikt o niej nic sensownego nie wie i żaden guru duchowości tego nie wyjaśnia. Własny rozwój duchowy to jeszcze jedno mgliste pojęcie z którym spotyka się adept rozwoju duchowego. No z czym wam kojarzy się rozwój duchowy?
Z modlitwą
Z zajęciami dotyczącymi rozwoju duchowego ( masło maślane)
Z terapiami Helingera, regresji wstecznej itp…
Z nauczycielami duchowości
Z mszami
Z Guru
Z kapłanami, nauczycielką religii itp.
A czy pomyślałeś czytelniku o własnej Duszy?
Czy zastanowiło Ciebie, że masz Duszę i nic o nie wiesz? Kiedy czytasz moje słowa, to czy wiesz gdzie teraz przybywa Twoja własna Dusza, jak jest ubrana, czym się teraz zajmuje? Czy pomyślałeś, że duchowość dotyka Twojej własnej Duszy, jest nierozerwalnie z nią połączona? Czy ktoś powiedział Tobie, ze Twój rozwój duchowy to wyłącznie rozwój Twojej własnej Duszy a nie tylko osobowości?
Dla czego nikt i nigdzie nie nauczył Ciebie, jak możesz łatwo kontaktować się z własną Duszą skoro ją posiadasz?
Dla czego nikt i nigdzie nie nauczył Ciebie, jak możesz uzdrawiać bezpiecznie sposoby działania Duszy i Twoje?

Zmiana nawyków i intencji Duszy natychmiast owocuje zmianami jej ziemskiego awatara. Przykładem niech będzie dusza kolejnej znajomej jaka do mnie trafiła po zapoznaniu się awatarki z modlitwą o Mężu. Dusza zapytała się mnie tylko ,,Czy ja jestem atrakcyjna”. Dziewczyny nigdy nie widziałem na własne oczy, ale Dusza wyglądała prawie jak zakonnica ustawiona wewnętrznie na samotne, nieszczęśliwe życie. Poczucie nie atrakcyjności było jej wyborem i mocnym punktem. Kiedy to usłyszała, przeszła natychmiastową metamorfozę. Pojawiła się w niej cecha, jakże miła u kobiet- wdzięk i poczucie atrakcyjności. To trwało sekundę i przede mną ujawniła się w aspekcie kobiety -istoty zupełnie inaczej nastawionej już do życia i mężczyzn.

Czym jest Dusza a czym podświadomość. Tym samym. To tylko inna nazwa. Powiadają, że diabeł tkwi w szczegółach. Czy nazywasz swoich rodziców po imieniu per: Zygmuncie, Maryśka…? Raczej nie, ale zawsze możesz. Oni mają takie imiona i wszystko było by czytelne. Tylko niezrozumiałe do końca i gdzieś zagubiłbyś tatusia i mamusię. Różnica jest niewielka, sens i treść słowa jest inna przy opisie tego samego człowieka. Tak samo jest z Duszą i podświadomością. Tak samo jest z Bogiem stwórczej Miłości niekiedy nazywanym Wyższym Ja.
Niewiele jest sensownych wiadomości o Duszy. Jedynie u Caycego znajdziemy prawie kompletne informacje.
Skąd wzięły się Dusze.
Jak i kiedy wchodzą w ciało materialne przy narodzinach.
Po co to się dokonuje.
W powszechnej ludzkiej świadomości choć pojęcie jest znane, to Duszy nie używa się do niczego. Nie ma z Duszą kontaktu, nie wiadomo jak go nawiązać, nie ma potrzeby rozmawiania z własna Duszą. Zobaczmy czy na pewno.
Zagubiona Dusza
Dusza człowiek
Głodna Dusza
Potępiona Dusza
W głębi Duszy. Co Ty czytelniku wiesz teraz o głębi swojej własnej Duszy?
Mieć Duszę na ramieniu
Duch (istoty zmarłej)
Rogate Dusze
Dusze dzieci nienarodzonych
Co Tobie czytelniku w Duszy gra?
Człowiek bezduszny
Sprzedał Duszę diabłu
Kat dla Duszy
Łapacz Dusz

To masz Duszę czy nie?
Możesz się z nią kontaktować czy nie?
Dusza jest dla Ciebie ważna czy nie?

Wolisz zajmować się podświadomością czy własną Duszą? A może Dusza ci zawadza, jak to napisała niejaka Dosia o swoich anielskich skrzydłach, że nie zajmuje się nimi ,,bo to odciąga od właściwego rozwoju duchowego”?
Dlaczego jest tak, że pojęcie Duszy funkcjonuje niby wszędzie a nie ma jej naukach kościołów w psychologii, terapiach?
Uważny czytelnik mojej modlitwy o Duszy pracował wcześniej z podświadomością i usłyszał wewnętrzne pytanie ,, Do kogo ty się właściwie zwracasz?”
Inna znajoma od urodzenia wiedziała, że ma własną Duszę, a kiedy w jej życiu pojawiły się prawdziwe problemy zrozumiała, że to Dusza jest chora. Dusza a nie podświadomość. Dusza też skierowała jej myśli do pracy z modlitwami na temat Duszy. Dusza kiedy już do mnie trafiła poprosiła o pomoc dla siebie. Pośrednio wsparcie dostała ziemska awatarka, będąca jedynie wyrazicielką aspektów Duszy, na których ekspresję w danym wcieleniu pozwolił doskonały Bóg, mający wgląd w całość swojego planu.

Mam znajomą, która sprawiła mi wiele przykrości i zobaczyłem kiedyś jak Dusza jej stoi bezradna przed wielkim okalającym ją murem jaki sobie sama wybudowała.

Przy innej okazji zobaczyłem prawie czarną chmurę. Wiedziałem, że jest projekcją Duszy znanej mi dziewczyny której wcześniej dla konsultacji podesłałem modlitwę o Mężu. Widziałem taką chmurę przed kilku laty, jadąc samochodem do Wrocławia. W środku letniego dnia zrobiło się nagle ciemno. Pomimo włączonych świateł drogowych nie widziałem prawie pobocza. Myślałem, że coś stało się moim oczom, ale osoba siedząca obok widziała tak samo źle. Chmura stworzona przez Duszę znajomej była podobna. Nie było widać ziemi, ani nieba. Tylko gęstniejąca, czerniejąca coraz bardziej chmura. Była tak straszna w wyrazie i tak wiele mówiąca. Kilka dni wcześniej znajoma -osoba niezamężna, wpadła w panikę po lekturze modlitwy i złożyła śluby wiecznego celibatu. Ale jej Dusza też zapoznała się z modlitwą i nabrała przekonania, że to jest dobre i niewinne dla obu. Dla niej samej i ziemskiej awatarki zapragnęła małżeńskiego szczęścia. Złożony nagle ślub, stał się przeszkodą dla ekspresji Duszy (a nie podświadomości) i pojawiła się chmura. Skontaktowałem się z dziewczyną. W ciągu 15 min od rozmowy chmury rozwiały się. Ukazała się ziemia, jasne niebo, słońce, niewysokie góry( bo awatarka je lubi). Mały domek dopełniał całości kompozycji i był zgodny z oczekiwaniami … na razie Duszy.

W art. o wzorcach Marii Magdaleny poruszam jeszcze inną ważną dla Dusz sprawę. Umniejszenie wobec drugiej Duszy lub grupy Dusz. Najmniejsze postacie pomniejszonych Dusz pojawiają się wokół potężnych Żywych Bogów. Mają wielkość stojącej obok bóstwa zapałki. Często możemy zobaczyć i takie Dusze które sięgają do pasa, lub jak to tam opisałem do kolan jakiegoś bóstwa. Jest to jedynie samoocena Duszy, bo ludzkie ciała fizyczne są zawsze normalnej wielkości.

Piszę to abyś czytelniku zrozumiał, że praca z podświadomością, to niby to samo co praca z własną Duszą. Tylko efekty końcowe się będą różne.
Modląc się w imieniu podświadomości nie uzyskasz efektów takich jakie przyjdą kiedy zaangażujesz Duszę.
Modląc się w imieniu własnej Duszy odnajdziesz ją. Odnajdziesz prawdziwego siebie. Kiedy Dusza usłyszy Twoje wołanie to odnajdzie Ciebie swojego awatara, jaki zagubił się jej gdzieś w materialnym świecie. Jesteś projekcją jedynie cząstki Twej własnej Duszy w świat materialny. Ty ziemski człowiek i Dusza Twoja stanowicie komplet. Kiedy zaczniecie mówić jednym głosem to samo, kiedy wasze drogi będą podążać w jednym kierunku to Dusza będzie mogła opuścić na zawsze świat materialny i już więcej tutaj nie inkarnować.
Schodząc w materię dusza dokonała wyboru, odwróciła się od światła. To światło jest w niej samej, jest w Tobie ziemskim awatarze. Tylko go nie dostrzegacie. Dusza chodzi po ciemnym pokoju odwrócona tyłem do światła. W komnacie błyszczy wiele świateł. Każde podejście do innego światełka to kolejne zmarnowane wcielenie. Kolejna próba zasilenia się światłem odbitym a nie tym od wewnątrz. Takie światła to Kriszna, Sziwa, Atena, Wisznu itp. Mocnym fałszywym blaskiem świecił Belial, Szatan, energie wężowe itp. Dusza w swoim rozwoju musi zrozumieć, że wystarczy jej ponownie obrócić się przodem do światła. Ty a jak nie Ty, to któreś kolejne następne ziemskie przejawienie się Twojej Duszy, dołoży wszelkich należnych starań, aby w jedności obie oddzielone dotąd części jej świadomości, wyraziły niewinnie plan Boga i pełnię bożego światła.

 
Sławomir Majda - zdjęcie
  Sławomir Majda: