Wróć do listy artykułów

Robert Krakowiak

06 - BUDOWA NOWYCH SZLAKÓW

Jednym z pierwszych kroków, jakie powinniśmy zrobić, by zacząć przejawiać w życiu codziennym swoje kreacje oraz wizerunek z własnej „matrycy doskonałości”, jest, nierzadko radykalna, zmiana naszego stosunku do otaczającego nas świata. Należy wiedzieć, że jeśli otoczenie przestanie na nas oddziaływać, wówczas pozwoli to naszej „matrycy” swobodniej się ujawniać w naszej codzienności. W mniejszym lub większym stopniu bowiem mamy zakodowany przymus standardowego zachowywania się, czujemy się zobowiązani pamiętać, jak i gdzie należy postąpić, co i w jakiej sytuacji nam wypada zrobić, a co nie, zastanawiamy się, czy nasze zachowanie jest stosowne w danej sytuacji, wobec kogo musimy czuć się pokorni, itp. Przy takim podejściu do życia zapominamy o naszej „matrycy” czyli o naszym luzie, dobrym samopoczuciu i swobodzie.

Dobrze jest odpuścić sobie stereotypy materialnego świata czyli życia według wyuczonych wzorców i schematów, naśladowanie innych ludzi, przejmowanie się opinią innych, kierowanie się emocjami, rywalizacją, pogonią za materią, aktualną modą, itp. Można być od tego wolnym, żyć zgodnie z własną wolą i z własnym sumieniem, robiąc to, co uznajemy za zdrowe, z czym sami się dobrze czujemy. Zazwyczaj wtedy okazuje się, że ludzie doceniają nas i kochają właśnie za nasz własny styl bycia. Wiele osób niewątpliwie może się od nas w takiej sytuacji odsunąć, ale mogą to być wyłącznie osoby, które nie miały do nas w pełni zdrowego stosunku. Należy nauczyć się nie przejmować opinią ludzi i nie starać się spełniać ich oczekiwań oraz uwolnić się od nikomu niepotrzebnego współczucia. Jeśli my sami swój nowy styl życia w pełni zaakceptujemy i poczujemy się z nim dobrze i niewinnie, to zostanie on również zaakceptowany i będzie normalnie traktowany przez innych, nawet, jeśli będziemy zachowywać się nieracjonalnie.

Kolejnym krokiem do osiągnięcia jakiegokolwiek sukcesu jest uwolnienie się od negatywnych, ograniczających nas wzorców zachowania.

Należy uświadomić sobie, że jestem Ja, a nie wyobrażenia o mnie.
Trzeba nauczyć się to rozróżniać.

Nasz „magazyn ego” może przechowywać mnóstwo negatywnych, destruktywnych programów, które nie pozwalają na przejaw pozytywnej kreacji. Dlatego, aby pozytywne afirmacje mogły wpływać na nasz los i przybliżać nas do naszej „matrycy doskonałości”, musimy najpierw oczyścić „magazyn ego” z negatywnych wzorców zachowania. Stres, negatywne emocje, lęk wpływają w znaczny sposób na realizację naszych planów. Koncentrując się na lękach i napięciach, nie potrafimy racjonalnie myśleć, gdyż te emocje zaprzątają nasz umysł.

Gdy nasze ciało jest napięte pod wpływem negatywnych emocji, powstają w nim długotrwałe mikronapięcia mięśni, które przyczyniają się do nieprawidłowej pracy układu nerwowego, co powoduje dostarczanie przez niego nieprawdziwych informacji do naszych organów wewnętrznych. W efekcie organizm zaczyna nieprawidłowo funkcjonować i ciężko chorować. Napięcia mięśni wokół kręgosłupa doprowadzają z kolei do jego skrzywienia, w wyniku czego poszczególne jego kręgi również uciskają na nerwy, wychodzące z rdzenia kręgowego. Napięcia, stres, nerwica, pogarszają nasze krążenie. Nasz oddech staje się niepełny, płytki, a nawet przerywany na parę sekund. W konsekwencji doprowadza to do niedotlenienia organizmu, w tym mózgu, i wtedy nie potrafimy już trzeźwo i racjonalnie myśleć.

Nasze zdrowie jest zależne od naszego stanu psychicznego.

Jeśli natomiast mamy pogodę ducha, jesteśmy zadowoleni, uśmiechnięci, wolni od lęków i negatywnych odczuć, a naszego umysłu nie zaprzątają niepotrzebne myśli, odciągające nas od zdrowej i pełnej analizy danej sytuacji, to wówczas łatwiej przychodzą nam do głowy dobre pomysły i dobre rozwiązania powstających trudności. Więcej na temat zdrowia w rozdziale: „Samouzdrawianie fizyczne”.

Teraz możemy już postawić pierwszy poważny krok na drodze do realizacji naszego celu. Należy podjąć stanowczą decyzję: „Chcę, by to życie, w którym właśnie się przejawiam, dawało mi satysfakcję i możliwości pełnego realizowania siebie. Chcę doświadczać szczęścia i radości w tym świecie, tu i teraz. Chcę czuć się niezależny od materii, ale umieć się nią cieszyć i z niej korzystać. Tu gdzie jestem, czeka mnie wspaniałe życie”. Myśląc tak, wypracowujemy w sobie przekonanie, że miejsce, gdzie jesteśmy, jest dla nas najlepsze i najkorzystniejsze dla naszego rozwoju i urzeczywistnienia szczęścia, do którego przecież dążymy.

Każdy teraz pomyśli, że przecież to oczywiste, że z takimi intencjami żyjemy i dokładnie tego chcemy już od dawna. Jednak czy tak naprawdę powiedzieliśmy to sobie? Czy tak naprawdę zrobiliśmy cokolwiek, by ten swój cel – szczęście zacząć realizować? Czy może jednak woleliśmy wybrać narzekanie i poddanie się presji wyobrażeń otoczenia? Jeśli jednak ulegałeś temu drugiemu, to nie ma co zwlekać. Stań teraz przed lustrem i powiedz głośno i wyraźnie: „Zrobię teraz wszystko, by być szczęśliwym” i zacznij każdą czynność dnia wykonywać pamiętając o swoim postanowieniu i o codziennym pozytywnym nastawieniu. Pamiętaj o tym, to bardzo ważne.

Jeśli już wiesz, że chcesz być szczęśliwy i gotowy zrobić wszystko, by ten nasz świat do tego wykorzystać, możesz przystąpić do dalszej pracy.

Teraz należy postawić sobie cel jak najbardziej zbliżony do boskiego obrazu siebie. By mieć tego pewność, można w medytacji poddać go weryfikacji umysłowi nadświadomemu. Z owym obrazem należy dobrze się czuć, mieć w i z nim dobre samopoczucie, czuć się niewinnie, bezpiecznie i w porządku wobec siebie i innych, a przede wszystkim czuć pełną radość i wewnętrzną satysfakcję z jego realizacji. Nie powinno w nim być nic, co wprowadzałoby cię w zakłopotanie czy negatywne emocje. Wtedy masz pewność, że ten obraz jest bosko doskonały lub zbliżony do owego ideału. Należy również uwierzyć w realność stawianego przez siebie celu. Początkowo nie musisz widzieć szczegółów, wystarczy, że zobaczysz siebie z wyobrażeniem, iż cokolwiek to jest, daje ci to pełną satysfakcję. Na tym etapie nie jest jeszcze konieczne byś zobaczył czym dokładnie masz się zajmować, powinieneś za to mieć pewność, że właśnie to, pomimo że jest jeszcze nie sprecyzowane, jest dokładnie tym czymś, co daje ci pełnie szczęścia i zadowolenia, w dodatku z poczuciem, że przychodzi ci to łatwo i w prosty sposób.

Ważne jest, by nie szukać drogi do postawionego sobie celu i na niej się koncentrować, ale skupiać swoją uwagę na celu ostatecznym, już zrealizowanym czyli zobaczyć siebie już z celem urzeczywistnionym, z urzeczywistnionymi cechami pożądanymi przez siebie, zobaczyć siebie cieszącego się i korzystającego ze swoich osiągnięć. Należy wszystkie swoje czynności wykonywać z silnym przeświadczeniem, iż postawiony przez nas cel jest oczywisty, a my jesteśmy pewni jego materializacji. Należy pamiętać, by każdą swoją pozytywną myśl potwierdzać swoimi czynami w codziennym życiu.

Należy również ustalić z niższym Ja nowy wizerunek siebie – wolny od podatności na sugestie z zewnątrz, od kierowania się emocjami, zwątpień oraz z poczuciem własnej wartości i pewnością siebie. Zapytać, czy niższa jaźń ma coś przeciwko niemu i nakazać jej jego realizację. Jeśli będzie od tego wizerunku uciekać w negatywne emocje i zwątpienia, wówczas należy jej wydać stanowczy nakaz, by trzymała się zleconego zadania i zaprzestała utożsamiania się z negatywnymi emocjami. Należy dobrze jej wyjaśnić nasze idee, zachęcić do realizacji pozytywnego celu, a w ostateczności stanowczo jej nakazywać wykonanie powyższego. Trzeba również wysłuchać argumentów podświadomości, spełnić jej ewentualne wymagania, o ile są one pozytywne. Należy więc nauczyć się odróżniać potrzeby niższego Ja od negatywnych, destrukcyjnych i niepotrzebnych nam obecnie wzorców zachowania.

Wybór drogi do realizacji celu należy pozostawić do uzgodnienia między jaźniami nadświadomą i podświadomą. W tym momencie umysł świadomy nie powinien ingerować a jedynie realizowaną, opracowaną przez pozostałe jaźnie, drogę, zaakceptować i zaufać, że jest najlepsza. Z upływem czasu, w wyniku systematycznej praktyki koncentrowania się na doskonałym obrazie siebie, powinny spontanicznie pojawiać się w twoim życiu konkretne rzeczy, które mieszczą się w ramach owego obrazu, a ty wtedy będziemy mieć pewność, że są one właśnie tym, co daje ci szczęście i satysfakcję. Na tak stworzonym obrazie siebie należy się koncentrować i w miarę możliwości najbardziej do niego dostrajać czyli starać się każdego dnia robić wszystko to, co jest do tego obrazu najbardziej zbliżone.

W czasie dłuższej i systematycznej praktyki co jakiś czas mogą pojawiać się opory przed dalszą realizacją naszej kreacji. Może pojawić się znużenie, zniechęcenie, nieuzasadnione lęki, obawy a nawet, choć to mało prawdopodobne, depresyjne i agresywne stany. Często w takiej sytuacji ludzie rezygnują z dalszej pracy nad sobą i pozostają z uzewnętrznionymi emocjami. W takich sytuacjach nie przerywając swojej pracy, należy ją kontynuować. Dobrze jest postarać się nie ulegać negatywnym odczuciom, zastępując je wiarą w moc pozytywnej kreacji. Można powtarzać sobie wówczas myśl typu: „Ja i tak swój cel osiągnę i tak nadal jest to możliwe”. Jednak w sytuacji powtarzających się negatywnych myśli należy zastanowić się nad ich przyczyną i skupić się na ich uwolnieniu. Są to emocje i ograniczające wzorce zachowań, które były głęboko stłumione, a które uzewnętrzniają się wraz z pracą nad pozytywną kreacją i podnoszeniem samooceny. Trzeba pamiętać, że rozwój duchowy, czyli praca nad sobą, to nie oszukiwanie siebie, ale przekonywanie samego siebie o swoich możliwościach i o słuszności pozytywnych wartości życia. Ważna jest także praca nad uwolnieniem oporów czyli negatywnych programów przeciwstawnych pozytywnym celom.


Odwiedź stronę autora: duchowa.pl



Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa:
DZIECI REGRESJI – Uzdrawianie dzieciństwa


 
Robert Krakowiak - zdjęcie
  Robert Krakowiak: